W religii katolickiej jest jest przykazanie nie zabijaj.
Nie mogę zrozumieć jak to przykazanie ma się do pewnych praktyk księży.
Ma to dwa wymiary:
Temat wojen: instytucja kapelana wojskowego, błogosławienie przez księży rycerzy-żołnierzy idących na front (zabijać innych);
kult rycerzy/żołnierzy zabijących wrogów na wojnie.
Podejście do tematu zabijania i jedzenia zwierząt.
W większości krajów katolickich jest tradycja jedzenia miesą zwierząt - "nie zabijaj".
A temat święcenia kiełbasy (mięso zabitych zwierząt) przez księży na Wielkanoc?
Dla mnie jest to wszystko sprzeczne i niekonsekwentne :-( !
I na koniec cytat
Do prostego człowieka
Julian Tuwim
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia
Gdy „do ludności" „do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab i byle szczeniak
Wodwieczne kłamstwo ich uwierzy
Że trzeba iść i z armat walić
Mordować grabić truć i palić
Gdy zaczną na tysiączną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem
I judzić „historyczną racją"
O piędzi chwale i rubieży
Ojcach pradziadach i sztandarach
O bohaterach i ofiarach
Gdy wyjdzie biskup pastor rabin
Pobłogosławić twój karabin
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba
Że za ojczyznę bić się trzeba
Kiedy rozścierwi się rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników
A stado dzikich bab z kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków"
O przyjacielu nieuczony
Mój bliźni z tej czy innej ziemi
Wiedz że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi
Wiedz że to bujda granda zwykła
Gdy ci wołają „Broń na ramię"
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami
Że coś im w bankach nie sztymuje
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę
Rżnij karabinem w bruk ulicy
Twoja jest krew a ich jest nafta
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy
„Bujać to my panowie szlachta"
--
P o Z d R a W i A m
S e R d e C z N i E
Nie mogę zrozumieć jak to przykazanie ma się do pewnych praktyk księży.
Ma to dwa wymiary:
- podejście do tematu wojen
- podejście do tematu zabijania i jedzenia zwierząt.
Temat wojen: instytucja kapelana wojskowego, błogosławienie przez księży rycerzy-żołnierzy idących na front (zabijać innych);
kult rycerzy/żołnierzy zabijących wrogów na wojnie.
Podejście do tematu zabijania i jedzenia zwierząt.
W większości krajów katolickich jest tradycja jedzenia miesą zwierząt - "nie zabijaj".
A temat święcenia kiełbasy (mięso zabitych zwierząt) przez księży na Wielkanoc?
Dla mnie jest to wszystko sprzeczne i niekonsekwentne :-( !
I na koniec cytat
Do prostego człowieka
Julian Tuwim
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia
Gdy „do ludności" „do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab i byle szczeniak
Wodwieczne kłamstwo ich uwierzy
Że trzeba iść i z armat walić
Mordować grabić truć i palić
Gdy zaczną na tysiączną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem
I judzić „historyczną racją"
O piędzi chwale i rubieży
Ojcach pradziadach i sztandarach
O bohaterach i ofiarach
Gdy wyjdzie biskup pastor rabin
Pobłogosławić twój karabin
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba
Że za ojczyznę bić się trzeba
Kiedy rozścierwi się rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników
A stado dzikich bab z kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków"
O przyjacielu nieuczony
Mój bliźni z tej czy innej ziemi
Wiedz że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi
Wiedz że to bujda granda zwykła
Gdy ci wołają „Broń na ramię"
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami
Że coś im w bankach nie sztymuje
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę
Rżnij karabinem w bruk ulicy
Twoja jest krew a ich jest nafta
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy
„Bujać to my panowie szlachta"
--
P o Z d R a W i A m
S e R d e C z N i E