Witam...
Odświeżam temat, gdyż mam parę pytań...
Noszę okulary od wakacji... Jakoś od lipca z przerwami, bo na początku się trochę wstydziłem, bo miałem dziwne oprawki, były tanie (49 zł z promocji).
Były cienkie strasznie i ciągle się krzywiły...
Niedawno, jakoś pod koniec stycznia zmieniłem oprawki. Na początku było ok, ale... Szkła jakie mam są po prostu grube, ale to i tak mało powiedziane...
Wiele osób kiedy stanie z boku i spojrzy na te szkła mówi "ale one są grube", albo że wyglądają jak denka od butelek i że wyglądam w nich jak Stępień... Trochę głupio jest słuchać takich komentarzy...
Do tego ostatnio jakoś przestały mi się te oprawy podobać, ale matka mi nie kupi nowych opraw, bo nie ma pieniędzy na kupowanie mi co 2 miesiące nowych i na te już dużo wydała, więc się na to nie zgodzi, więc teraz poważnie zastanawiam się nad zmianą szkieł na szkła cieńsze, ale o tej samej mocy... Koszty też będą pewnie duże, bo już teraz zapłaciłem 200 zł za same szła (plastiki) : prawe oko : -2,5 cylinder, lewe oko : -1,5. Szkła są plastikowe...
Ale niedawno pomyślałem, że może by spróbować i kupić soczewki...
Chciałbym się co nieco o nich dowiedzieć.
A więc...
Jeżeli w jednym oku mam cylinder, czyli mam w jednym oku astygmatyzm to mogę nosić soczewki?
Soczewki z tego co się orientuje są podzielone na : jednomiesięczne, trzymiesięczne... O co z tym chodzi? Po miesiącu już nie działają?
Czytałem cały ten temat i widzę, że jedni mówią, że w soczewkach nie powinno się spać, a inni, że czasem zasypiali w soczewkach... Coś może się stać z okiem, kiedy zasnę z soczewkami?
Jeżeli tak bd dłubał sobie codziennie w oku, aby założyć soczewki, to mogę sobie jakoś uszkodzić oko? Jeżeli na początku nie bd umiał za bardzo ich zakładać...
Ogólnie polecacie soczewki, czy lepiej żebym został przy noszeniu okularów, tylko wymienił szkła?