Bishop986
King of Mars
Ale ze niby co?Nie słucham ale postanowiłem się wypowiedzieć. Nie lubię Nirvany. Dlaczego? Może, ktoś uzna to za płytkie podejście do muzyki, ale według mnie Nirvana i cały Grunge'owy ruch, zniszczył to co było w rocku i metalu piękne w latach 80,
Nirvana nie przetrwala do dzisiejszych czasow bo jej nie ma Chyba ze chodzi Ci o cos innego niz fizyczne istnienie zespołua tak czy inaczej poza Nirvaną, AiC, mało co przetrwało do dzisiejszego dnia.
Od kiedy powstalo MTV wiekszosc "buntów" bylo przez nia wylansowane nic nowego pod sloncem.Ot co, za czasów Grunge'u modny był ten cały bunt, bunt który jednak uważam za sztuczny i mocno wylansowany przez MTV.
Troche jasniej bo nie rozumiem. Grunge to rock. Sam byl popularny wiec rock nie mogl tracic na popularnosci skoro grunge sie rozwijal i byl popularny. Z tym hardrockiem mozna sie zgodzic w pewnym sensie masz racje ale to pierwsze sie kupy nie trzyma.To tak jak za czasów, gdy pod koniec lat 70 hard rock, stracił popularność z powodu, prostego punk rocka, mimo to z trudem później się odrodził, tak grunge był ostatecznym pogrzebem dla "popularności" rocka, hard rocka, metalu sprzed roku 91.
No i tu jest pies pogrzebany. Nirvana to bylo takie medialno-muzyczne zjawisko ktore wciagnelo wielu ludzi. Wielu nawet takich ktorzy wczesniej rocka nie sluchali. Z tego powstaly wlasnie te tlumy nastolatkow ktore chodzily na ich koncerty sluchaly ich plyt itd itp po to zeby byc cool a Cobain wlasnie (podobno) takim postawom sie przeciwstawial. Nirvana jaka byla kazdy widzi i w sumie tyle na ten temat mozna powiedziec. Nie zly zespol ale szalu nie ma. W kazdym razie popularnosc byla troche rozdmuchana. Natomiast np AiC to zupelnie inna bajka. Oni chyba bardziej zostali wpisani do grunge niz rzeczywiscie grali taka muzyke. Sami czlonkowie zespolu zawsze twierdzili ze graja heavy metal. Wiele zespolow w tym czasie bylo wpychanych do grunge bo ta nazwa sie kojarzyla i byla trendy i mozna bylo zarobic. Natomiast AiC trudno porownac z Nirvana. Inny kaliber i po nich zostalo bardzo duzo dobrego. Przesluchaj chociaz The Best of.I dziwne, ponieważ muzyka ogólnie była prosta w swojej strukturze, a gitarzystów wirtuozami raczej również nie można nazwać. Gdyby nie śmierć Kurta i raczej myśle, że dzisiaj o tym pamiętał by mało kto, tak jak o innych wykonawcach z tego nurtu.
No maAle zdaję sobie sprawę, ze patrzę na Nirvanę przez pryzmat zespołów lat 80, których NIrvana jako tako starała się ominąć szerokim łukiem, no ale każdy na forum ma chyba prawo do powiedzenia co go Boli