Metody "naturalne" (a ściślej: selektywne współżycie oparte na metodach rozpoznawania płodności) nie są zawodne (PI od <0,1 do 0,9 dla metody Roetzera, czyli podobnie do pigułek). Ich stosowanie jest stosunkowo skomplikowane, ale nie powiedziałabym, że trudne. Ja stosuję metody "naturalne" od dawna i z powodzeniem.
Zawsze mnie dziwi, kiedy osoby nie znające zasad choćby jednej z metod wypowiadają się na tematy związane z metodami naturalnymi. Wprowadzanie ludzi w błąd jest naprawdę nie w porządku...
I jeszcze co do zaburzeń i regularności: nie ma absolutnie żadnego wymogu "regularnego trybu życia", metody naturalne są uniwersalne. Jeżeli ktoś ma zaburzenia cyklu, to po prostu trochę trudniej mu się stosuje metodę. Ale jednocześnie wie, że powinien wyleczyć te zaburzenia. To bardzo prozdrowotna metoda.
Nastolatki jak najbardziej mogą stosować MRP. Ja w każdym razie stosowałam jeszcze przed dwudziestką i znam kilka podobnych przykładów.