Kobe, Lebron, ale to Kobe może coś osiągnąć w tym zespole, jaki ma, cavs to tragedia, mimo ruchow transferowych bardzo dobrych, zawodnicy niespodziewanie stają się mięccy w najważniejszych meczach. lebron sam nie pociągnie tego wózka. niech teraz ucieka z cavs do knicks, nets, heat, bulls. stawiam na to, że przejdzie do nets, dobry trener (Avery), skład, nowy właściciel, Prokhorov, i perspektywy. po tegorocznym drafcie powinni z Lebronem mieć kompletny skład.
Kobe zaś ma już 4 pierścienie, walczy o piąty. bo skład ma lepszy. ale indywidualnie to lebron z kobem są mniej więcej równi, z tym, że Lebron jest młodszy i zapewne on będzie miał lepsze statystyki all-time (jeśli nie będzie miał kontuzji)
ale zbliżają się młodsi. Kevin Durant, jestem zaskoczony jego tytułem króla strzelców, 3 sezon w NBA, a już świetne wyniki osiąga. Oklahoma ma szansę zbudować świetny team, z Durantem i Westbrookiem na czele. w tym roku przegrali z lakersami kobego, ale oni dopiero się budują. lubię także patrzeć na grę Rajona Rondo, bardzo efektowną i efektywną. przyćmiony przez innych świetnych koszykarzy nie jest w pełni doceniany. a w tegorocznych finałach staje w szranki z kobem.
wniosek? nieważne, czy ma się 9 czy 100 asyst na mecz, jak nie ma się wsparcia. lebron musi udowodnić, że stać go na stworzenie dynastii, ale z odpowiednim składem. kobe już to zrobił, ale on miał Shaqa.
mvp 2 razy z rzędu zgarnął LeBron. ale co z tego, jeśli tytuł zdobywa Kobe?