trochę myli nazywanie tych zdjęć "makro". Nie są to fotografie makro...za takie uważa się te, na których odwzorowanie jest minimum 1:1 na matrycy, czyli biedronka na zdjęciu makro jest kilka razy większa niż w rzeczywistości. Przed chwilą szukałem na jakimś portalu fotograficznym zdjęć makro, by pokazać coś dla przykładu i okazało się, ża większość zdjęć makro nie ma nic wspólnego z makro.
Wielu fotografów dało się oszukać producentom obiektywów. Na moim Tamronie 28-75 też jest napis "macro", ale to zwykłe kłamstwo.
Warto, by na ogół temat zdjęcia zajmował przynajmniej 1/3 powierzchni. Motylek zbliża się do tej 1/3 natomiast biedronki prawie nie widać. Inna sprawa to kompozycja. Ciąglę zachęcam do łamania zasad kompozycji, jednak na ogół warto o nich pamiętać. Nie zamierzam o tym pisać, jest o kompozycji chyba coś w innym poście, jednak umieszczenie tematu zdjęcia na samym środku na ogół nie jest dobrym rozwiązaniem.
Makro to bardzo trudny temat. Pamietam jak przy okazji fotografowania ślubu robiłem zdjęcia makro obrączek, tak by było widać grawery w środku. Zajęło mi to chyba 3 godziny. Gdzieś jest to zdjęcie na mojej stronie
fotografia ślubna poznań