Między Życiem A Śmiercią

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Sądze ze samobójstwo to eni głupota lecz pewne zagubienie,powinismy zmusic taka osobe do rozmowy na tema przytłaczający jej życie,niepozwolić jej odjechac bo wtedy może byc już zapuzno,starac sie ukazać piekno swiata od małych żeczy do wielkich i by czerpała radość z tego co nas otacza
 

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Każdy znas powinien wspierać osobe cierpiąca bezwzgledu na konsekwencje,odciagac go od tej mysli.CZasem trzeba otworzyć całe serce i wylać zniego wszytsko by ukazac szczescie drugiej osobie.Sądze ze powinnismy przestać być samolubni,skonczyc z patrzeniem tylko na własne życie a zaczac patrzec na zycie innych.Dzisiaj my wyciagamy ręke ku osobie która ma problemy,nieznamy jutra!możemy niebawem my bedziemy potrzebować takiej pomocnej dłoni
 

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
"Łzy nie są oznaką naszej słabości, ale dowodem na to, że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią..."

"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi"
 

mona

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
263
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
z bajki
samobójstwo popełniaja osoby które cierpia tak bardzo, ze smierc wydaje im sie jedynym wybawieniem...
cierpienie psychiczne sprawia, że taki człowiek nie wierzy juz w nic, nie wierzy w jakąkolwiek szansę poprawy, nie wierzy, żeby kiedykolwiek miało by być lepiej. Jezeli ktoś taki nie będzie miał osoby która z nim porozmawia, spróbuje pomóc, to wybierze jakakolwiek droge do złagodzenia cierpienia- narkotyki, alkohol, czy smierc. Instynkt samozachowawczy , czy jakiekolwiek watpliwości moralne moga stanowić niedostateczna opozycje do siły cierpienia- jedynym lekiem jest obecnosc drugiego, chcacego pomóc, wysłuchac, człowieka.
 

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Z słów koleżanki Mony padają bardzo mądre słowa,o potrzebie posiadania drugiej osoby i jakim skarbem ona jest.Natomiast co zrobic jak człowiek chcący popełnić samobójstwo jest samotnikiem bez rodziny i przyjaciuł,znajomych-czesto takie osoby padają w sidła smierci
 

asiek145

Panna Marzycielka:)
Dołączył
28 Wrzesień 2005
Posty
538
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
z nieba^^
W dzisiejszym świecie często sie słyszy że ktos popełnił samobójstwo.. Widocznie młodzież i nie tylko młodzież nie radzi sobie z otaczającym ich środowiskiem, z problemami...
Ja takich ludzi doskonale rozumiem i moge się domyśleć co czują w takim stanie...
Sama też chciałam popełnić samobójstwo ale pomogła mi przyjaciółka...
 

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
To jest chyba najpiekniejsze,wiedzieć że ktoś jest wstanie poświęcić własne życie dla ratowania twojego,pytanie tylko co by sie stało gdyby go nie było?czy sami bysmy sobie poradzili czy zgineli,zgnieceni ciężarem życia?
 

Krwawa Mary

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2005
Posty
359
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Samobójstwo to ucieczka od problemów, z ktorymi każdy dałby sobie radę. Czasami słyszałąm o takich błahych powodach, że gdybym myslała tak jak samobójca juz dawno powinnam ze sobą skończyć. Niestetu problem w tym, że sposób patrzenia na samobójstwo zależy od psychiki. ludzie o silnej psychice nie załamią się w najcięższych chwilahc,, dadzą rade podnieść się na nogi. Zaś człowiek o słabej psychice czuje się przytłoczony byle czym, wydaje mu się, że nie uniesie dłużej tego ciężaru zwanego życie. Zdarzają się samobójstwa z depresji, samobójstwa "na pokaz", które niestety często naprawdę kończą się śmiercią, samobójstwa , które zostały popełnione z jakiegoś powodu, który od dawana gnębił człowieka, choć przyjaciele myślą, że zabił się przez jedynkę z matematyki...
Najgorsze qw tym wszystkim jest to, ze nie można przewidzieć, jaka ktoś ma psychikę, bo człowiek naprawdę może stwarzać pozory, może wyglądać na twardego, choć w środku przeżywa wszystko sto razy bardziej. Nigdy nie wiadomo, co komu odbije i dlatego nie da tego przewidzieć.
Pozatym czasem zastanawiam się: czemu ludzie, którzy mają naprawde ciężko żyją, czasem uśmiechają się nawet częściej, niż ci, którzy mają lepiej, a ci, którzy zawsze mieli dobrze nagle postanawiają skończyć ze sobą. Może ten kontrast robi swoje? Bo np. jeśli ktoś ma źle w życiu i coś się pogorszy, nie rzuci mu się to tak w oczy, bo jest przyzwyczajony jak temu, który zawsze miał dobrez i nagle wszystko popadło w ruinę.
 

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Widzisz bo to jest tak,że ten biedak,człowiek który tak duzo wycierpiał,widzi w najmniejszych żeczach piekno i to na daje barwe jego życiu,Nawet gdy mocno cierpi zawsze takie zeczy jak barwy lisci,piekne słońce to go wyniesie na weirzch pozwoli mu powstac,natomiast człowiek który zawszemiał dobrze,wymaga coraz wiecej i wiecej i małe błache zeczy nie są dlaniego piekne on oczekuje czegos wiecej,to chyba dlatego ten co cierpi usmiecha sie czesciej niz ten co zazwyczaj ma dobrze wszystko poukładane w życiu
 

spelnione-marzenia

poszybować chociaż raz ponad śmierć ponad czas ...
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
655
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Białystok
Puki Nie miał miejsca wypadek po Jarzewem Maturzystów z 3LO i ZSE w Białymstoku śmierć mało do mnei docierała... to własnie śmierc moich przyjaciół , bliskich kolegów i myśl że mogło zginąc ich wiecej sprawiło że na świat spojrzałam troche inaczej ludzie oglądaąc horrory uodparniają się troche na te widoki krwi. Widać ze jesteś bardzo wierzącą oobą lecz czasem wydaje mi sie ze lepiej nie chodzić do kocioła pomagać ludziom, robić dobre uczynki i nie łamać przykazan niz codziennie siędząć bezczynnie w miejscu świętym mysląc o niebieskich migdałamch i chwalic sie ze chdozi sie do kościoł popelniając tylko grzechy. Ksiądza namiawia nas do chodzenia do kościoła ale on wkońcu na tym zarabia. NIE MÓWIĘ żę do kościoła nie należy chodzić tylko podaję wniosek ze lepiej nichodzić i odpowiednio postęywac niz chodzic i postęoywać źle. Życia nie powinnismy odbierać sobie sami óg nam je dał i Bóg nam je odbierze,a a takie rozwiązanie nie jestem dobrym wyjściem. Najczęsciej ludzie którzy tak postąpili byli tchórzami którzy próbowali uciec od swoich problemów. Pozatym czy tak naprawde to całe nasze życie nie jest proste? Spójrzmy na to z innej strony przeciez to wcale nie jest taie trudne.

"Każdy ma swój świat i swoje zabawki" i każdy powinien kierować nim w swój własny sposób ale nie szuakć jak najłatwiejszego rozwiązania

Widzisz bo to jest tak,że ten biedak,człowiek który tak duzo wycierpiał,widzi w najmniejszych żeczach piekno i to na daje barwe jego życiu,Nawet gdy mocno cierpi zawsze takie zeczy jak barwy lisci,piekne słońce to go wyniesie na weirzch pozwoli mu powstac,natomiast człowiek który zawszemiał dobrze,wymaga coraz wiecej i wiecej i małe błache zeczy nie są dlaniego piekne on oczekuje czegos wiecej,to chyba dlatego ten co cierpi usmiecha sie czesciej niz ten co zazwyczaj ma dobrze wszystko poukładane w życiu


I właśnie powinnimy si sami nad tym zastanowić czy jesteśmy człowiekiem biednym czy bogatym ... ja jestem tym pośrednim ale przez ostatni rok tak wiele sie nauczyłam o zycia że bardziej ciesze sie z rysunku którego dostalam od małego dziecka które mi namaloało serce niż z nowego laptopu,telewizora i odtwarzacza mp3, ciszą mnie tak małe psrawy ze wszyscy się zdziwili ze z tego mozna sie cieszyc
 

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Kwestia koscioła,Cerkwi,Meczetu i wielu innych miejsc które sa skupowiskiem wielu nacji i ludzi,to miejsca do których chodzac i co wieżą i to jest sprawa osobista kazdego znas czy chodzi by pujsc,czy idzie by sie pomodlic i zjednoczyc z Bogiem.Niemozna oceniac ksiezy ze namawiaja by chodzic do koscioła bo tak zarabiaja,to zalezy tylko od ciebie czy wzucisz do kosza te pare monet czy nie.Każdy może innaczej rozpatrywać kwestie Boga i oczekiwac od niego czegos innego.Ja sądze że niemożna uzyskać pełnego szczescia życiowego bez wiary.Nie mowie że trzeba wieżyć w Jezusa Chrystusa,bo uważam że tak naprawde religi jest wiele ale Bóg jest ten sam,tylko ukazał sie pod róznymi wcieleniami i zesłał róznych mesjaszy.Świat był zbyt duży by mogła nim kierowac jedna religia.Śmierc Jana Pawła 2 ukazała nam że choc na pare chwil,wsyztskie największe religie świata potrafią się złaczyć,i to było w tym wszystkim najpiekniejsze.Że przez te ostatnie dwa dni,niebyło róznicy czy ktoś jest żydem,muzułmaninem,czy prawosłąwnym itp.Wszyscy modlilismy się o jedno.
Dlatego kwestie koscioła zostawmy sumieniu każdemu z osobna
 

spelnione-marzenia

poszybować chociaż raz ponad śmierć ponad czas ...
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
655
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Białystok
Tak naprawdę do świątni nie tlkyo chodża ludzie wirzący, niektórzy odą tam z przymusu. A co do księzy to się zgadza są oni tam bo oddali sie bogu ale tak naprawde niektózy z nich są pazerni na kase .. .jeżdżą najlepszymi samochodizkami a mieskzanie to nie powiem jak mają urządzone. Ostatnio zmienily sie przykazania koscielne a ostatnie przykazanie (chyba) brzmi " Dbaj o potrzeby wspólnoty kościola " czyli?? dawaj kase na tace. A co do uzyskania szczęscia to przecież niekórzy ludzie nie wierzacy też są szczęśliwi i nei byla im potrzebna wiara w Boga tylko moze wiara we własne siły?
 

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
No tak ale człowiek wieżący,chodzi do koscioła nie dla księzy tylko dla Boga idzie spotkac sie znim.Oczywiscie Ksiądz jest łacznikiem nieba z ziemią,jesli nie sprawuje godnei swojej funkcji zawsze mozemy isc do innej parafi i poszukac kogos bardziej sensownego.No tak te pieniądze są potrzebne ale nie na proboszczy tylko na ich działalnosc i akcje,nie wszyscy działają jak Ojciec Rydzyk i Radio Maryja...I mówie tu otwarcie,wiara jest dlamnie najwazniejsza...nie moge przychodzic do kosciołoa by posłuchac ksiedza to przychodze by psłuchać Boga.Jesli ktoś nie wiezy a chodzi do koscioła bo mu rodzice każą,to jest człowiekiem bez wąłsnego zdania,bo przymusem nic sie nie osiagnie a w tej kwesti wyrazic sie powinno sprzeciw z strony zmuszanego_Oczywiscie ludzie nie wieżący sa szczesliwi na zewnatrz,ale tak naprawde dusza cierpi,bo zawsze w życiu człwoieka dochodzi do momentu gdzie trzeba sie ukłonic przed Bogiem i poprosić o pomoc a gdy ja uzyskamy dalej nie wiezymy...Prawdziwe szczescie to Wiara Nadzieja Miłosć
 

spelnione-marzenia

poszybować chociaż raz ponad śmierć ponad czas ...
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
655
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Białystok
Tak ale przecież nie mamy porównania nie wiem czym oni się różnią nie pamietam kiedy ostatnio byłam w kściele z własnej woli nie pamietam kiedy ostatnio słuchałam kazania, a przez ostatnie pare lat nie wierzyłam w Boga wydaje mi sie ze dizeki tym rozmowom na forum na jego temat powoli zaczynam wierzyc w jego istnienei ale ja osoba nie wierząca w Boga ma odróżnić prawdziwego przesłannika Bożego?
 

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Żebyś wogule mogła coś odnaleść w kosciele musisz zacząć wieżyć w Boga,odkopać dawną wiare i ją pielegnować.Słuchaj tego co mowi ksiądz,nieważne jaki jest słuchaj kazania,spróboj cos zniego wyciągnąć.Przedewszytskim zacznij wieżyć,motywacją pujscia do koscioła nie ma byc ksiądz tylko spotkanie z Bogiem.Spiewj piesni uczestnicz w tej mszy.Chwal pana,cóż nie wiem jak ci to powiedziec bo kazdy patrzy na temat koscioła i Boga bardzo osobiscie,każdy widzi w tym co innego
 

Piotr16

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Wiare tworzy wiele czynników...wiara to pewien owoc który musi w nas dojżeć a do tego potrzene jest oddanie sie religi i poszeżanie wiedzy na jej temat.Przykazania to słowa które najpierw trzeba zrozumiec a potem wypełniac,niestety wszyscy do nich podchodzą jak do pewnego prostego zapisku który był paretysiecy lat temu
,nikt im nie poswieci dłuższej chwili bo je lekcewarzy...To są prawa które musisz wypełniać,ale po grzechu nie mozesz sie załamywać...Nawet świety potrafił upaśc dziennie 10 razy ale pokażdym upadku potrafił powstać i nadal skierować sie w strone pana...
 

spelnione-marzenia

poszybować chociaż raz ponad śmierć ponad czas ...
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
655
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Białystok
Tak ale jak ja mam np słuchacksiędza na kazaniu kiedy on naprawde nudno mówi że mało co nei zasypiam?? Okej nie każdy ksiadz taki jest niektórzy poprostu mówia bardzi ciekawie ze chce sie słuchac ale niestety mało takich spotkałam i jak tu umaniac swoja wiare?
 
Do góry