Michael Jackson

N

Nieprzenikniona

Guest
Byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się o jego śmierci, ale w sumie, to podejrzewałam, że nie pożyje zbyt długo...
Moje ulubione piosenki to:
Beat it
Bad
Billy Jean
 

Jeanny

Nowicjusz
Dołączył
17 Listopad 2009
Posty
18
Punkty reakcji
0
Miasto
Wlkp.
Czyli te najpopularniejsze...ehh.

Muzyka Michaela towarzyszy mi od najmłodszych lat - mój tata jest wielkim fanem :) Pamiętam, jak kiedyś mnie to denerwowało... potem zmieniłam zdanie. Po prostu pokochałam Michael i tak jest od 3 lat... Przeżyłam szok, gdy dowiedziałam się, że nie żyje.
 

Irving

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
202
Punkty reakcji
0
Często zdarzało mi się słuchać twórczości Michaela Jacksona.Każda piosenka ma coś w sobie. Jednak po śmierci zauważył w tych piosenkach coś czego wcześniej nie byłam w stanie zauważyć. Michael Jackson zasługuje na miano ''Króla popu'' .
 

preston

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2010
Posty
5
Punkty reakcji
0
Witam

Michaela zacząłem słuchać kiedy miałem ok 4 latka hehe czyli tak na prawdę od kiedy pamiętam. Już wtedy fascynowała mnie jego muzyka i taniec. Była to osoba niezwykła posiadająca taką barwę głosu jak nikt inny . Nie ma znanej osoby w show biznesie która śpiewa podobnie jak Król muzki Pop.

Owszem jego życie prywatne było bardzo kolorowe. Ale pamiętajmy o jednym Michael nigdy nie miał prawdziwego dzieciństwa nigdy nie bawił sie z kumplami nie denerwował dziewczynek w przeczkolu itp.

więc to wszystko czego zabraklo mu w dzieciństwie starał sobie wynagrodzić , Co w tym złego ??

Większość ludzi mówi że to jego dziwacje że normalna osoba sie tak nie zachowywała . Opinie na jego temat poruszają i dzielą ludzi na dwa obozy.

Michael bez wątpienia był jednym z najwybitniejszych twórców tego świata. Nagrał wiele przebojów , jego płyty rozchodziły się niczym ciepłe bułeczki W SEKUNDE SPRZEDAWANO 11 BILETÓW NA KONCERT MICHAELA W LONDYNIE .

Zapytajcie sie przechodniów na ulicy : kto to był Michael Jackson a 99.9 osób na ziemi będzie wiedziało o kim mowa

Co Wy na to ?

Pozdrawiam Preston
 

Panna Jackson

Nowicjusz
Dołączył
29 Listopad 2010
Posty
4
Punkty reakcji
0
Jestem ogromną fanką Michaela.
Poznałam go we wczesnym dzieciństwie, kiedy szalałam za piosenką "We are the world"... I tak się to powoli rozkręcało...
Jest moją inspiracją, moją muzą... hiihi!! ;)

Pozdrawiam wszystkim wielbicieli Miłościwie Nam Panującego.
 

Drozdu

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2011
Posty
50
Punkty reakcji
1
Wiek
29
Miasto
Wrocław
Dla mnie nie jest rewelacyjny, sprawdzałem parę kawałków.

I królem popu jest Frank Sinatra :*
 

Silase

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2011
Posty
22
Punkty reakcji
0
JA go nigdy nie słuchałem, ale szanuję go, bo był naprawde dobry w tym co robił...
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Czyli kierujesz się opinią ogółu? Głupota w czystej postaci.
 

Jumping_Bean

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
352
Punkty reakcji
7
Ja na szczęście jestem wolna od zarzutu zainteresowania się MJ w ramach pośmiertnego szumu medialnego, bo słuchałam go już dużo wcześniej. Chociaż, nie czułabym się z tego powodu chyba jakoś szczególnie napiętnowana. Niektórzy po prostu sobie o nim wtedy przypomnieli, podczas gdy wcześniej nie mieli okazji się wsłuchać w owe klimaty z racji przyćmienia gwiazdy popu intensywnie wypływającymi innymi celebrytami, pod koniec jego życia już trochę o nim zapomniano. Co do mojej reakcji po jego śmierci, to powiem szczerze, że nie byłam jakoś szczególnie poruszona. Nie znam człowieka, nie mam z nim żadnego związku emocjonalnego, ot cenię go jako artystę i świetną osobowość sceniczną. Było mi trochę smutno, no bo wiadomo że fan lubi swojego idola, ale więcej ponad chwilową melancholię nie odczułam. Szkoda mi było, że nie zdążył się wykazać na tej pożegnalnej trasie koncertowej, chociaż to może lepiej dla niego. Został zapamiętany jako perfekcjonista, a w swoim ówczesnym stanie zdrowotnym mógłby nie nadążyć za własnymi wymaganiami do siebie i zwyczajnie kiepsko wypaść na scenie, albo co gorsza na niej umrzeć. Oczywiście nie życzę mu przedwczesnej śmierci, po prostu sądzę, że jego legenda dzięki temu lepiej się zapisała. Zacytuję tu słowa z jednej piosenki (chyba Perfect, ale nie jestem pewna, więc proszę się nie śmiać, jak przekręcę): "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym". No i tak mi się wydaje, że jak chodzi o jego karierę to właśnie wtedy dobiegła końca. Nie był w stanie pokazać już nic nowego, co byłoby na takim poziomie, jak wcześniej, co najwyżej jakiś benefis. Trasa "This Is It" chyba miała być takim finalnym show zamykającym karierę, ale jak ktoś widział film, to wie, że to by nie wypaliło. Już był zbyt schorowany, jeden z dziennikarzy trafnie go określił jako "ciało poruszane lekami". Brutalne, ale niestety prawdziwe. Chyba długo trzeba będzie czekać na taką gwiazdę, teraz to tylko powielanie starych trendów i odkryć, no a MJ w pewnym sensie zrobił muzyczną rewolucję... ;)
 
Do góry