Ja nie lubię lumpów, nie wiem, jakoś mi nie pasuje chodzenie w używanych ciuchach...
Jesli chodzi o ubrania markowe (nowe), to chyba TK Maxx pozostaje, czasem halfprice. Nie jest tanio, wiadomo (za koszulkę, czy polówkę trzeba ok. stówki rzucić, fajne spodnie to tak 200-300), ale jest taniej, niż w sklepach tych samych marek.
Na pewno można tam zgarnąć rzeczy, których w takiej zwykłej sieciowce się nie kupi, fajnie wyglądają i zazwyczaj trzymają jakość (poza spodniami, bo tych wywaliłem sporo do kosza, w kroku się przecierają i nie chcą reklamacji przyjmować).