Ale ten świat jest poyepany. 30,40, 50 lat temu nie było aptek. No może jedna. Nie było masy leków które dziś mozemy kupić. Nie było nic co by niby wspomagało.
I patrzcie. Kobity wpitalały warzywa i owoce popijając mlikiem i rodziły się prawdziwe chłopy. Chłopy często metr dziewięćdzisiąt. Gdy takowy dorósł było widać gołym okiem że to facet.
A teraz mamy kufa witaminek w proszkach miliard i babki rodzą wieszaki a te wieszaki później wiecznie chorują. Baaa, nawpitalają się ton piertolników i później problem z donoszeniem ciązy.
Kiedyś babka w 6-stym michu ciąży krowy doiła, w polu wykopki machała a dziś samice od 6 miecha w wyrze kwiczą. Później rodzą kaleków bo przecie łatwiej łyknąć śmiecia z apteki jak kupic sokowirówę i machac codziennie soki z owoców.
Sorry za mój ton bo nie powinien miec tu miejsca. Wy młodzi urodziliście się w aptekach ze smarfonem z uruchomionym google w łapie. Gdyby nie google i fora nie wiedzieli byście co i jak zjeść a jecie i łykacie wszystko to o czym mowa w netach.
Gdzie jest hak? 40% komentarzy i wpisów pochodzi od spamerów reklamujących po cichu apteki i farmaceutykę. Juz od dawna rejestrują się na forach jako standardowi userzy i sieja zamęt typu: ja brałam, mi pomogło, jestem zadowolona, wszyscy u mnie to kupowali i wszystko cacy. Kolejne 40% komentów pochodzi od czubów którzy faktycznie coś łykali. Od czubów którzy nie wiedzą jaka jest róznica między sokiem z owoców a tabletką.
Kolejne 19% to bzdury powielane czyli wałkowanie dla hejtu i ruchu. Pozostały 1% to tacy jak ja czyli Ci którzy leją po nogawkach patrząc na te pierwsze 2 x 40%
Wy młodzi naprawde nie kumacie że chemia jest tylko po to by świat się nie przeludnił? tylko po to by skrócic życie do 60,70 roku? Tylko po to by po 30,40,50 latach u takich jak Polska nie było 20.000.000 pracujących i 30.000.000 emerytów? Gdy chemii nie było ludzie żyli często pod setkę i było to dość niedawno. Dziś większośc pada przy 70-tce i zauważcie kochani że są to ludzie wykończeni właśnie aptekami.
Ktoś z Was wogóle wlazł choć raz w zyciu do antykwariatu po stare ksiązki związane z zywieniem, zdrowiem, zielarstwem?
Takie ksiązki kosztuja od 3 do 10zł sztuka. Ksiązki z lat 50,60,70 czyli z lat w których jeszcze dbano o to by pisać prawdę. Nikomu wtedy nie zależało na opchnięciu witaminek w aptece i nikomu pojawienie się prawdy w książkach nie szkodziło.
Znajomy chorował na łuszczycę. Chorował lat 15! Całe ciało w ranach. Wydał tysiące złotych na chemie i lekarzy. I co? i nic! jak chorował tak chorował dalej. Wyleczyłem gościa w 6 miesięcy. Wyleczyłem go maścią z tzw. dziekcia brzozowego produkcji Rosyjskiej. Samo zioło. Naturalny wywar z soku z brzozy. Stężenie 5% dodawane do michy ciepłej wody. Gość zapomniał o łuszczycy. Po kuracji zrobił wszystkie mozliwe badania na tzw. efekty uboczne i zdrów jak ryba. Koszt leczenia 7 x 25zł (1 buteleczka dziegcia = 25zł) zatem kochane Panie, pchajcie w siebnie te chemię dalej. Przynajmniej emerytury będą w przyszłości wyższe bo połowa z Was na tej chemii do niej nie dociągnie