Interesujaca wizja przyszlosci jest w "futurospekcji" Sawyera... w sumie to wizja przyszlosci jest glownym tematem powiesci. W wyniku pewnego splotu wydarzen ludzie doznaja naglej i bardzo krotkiej wizji. Kazdy z nich widzi zaledwie kilkadziesiat sekund. Polaczone wizje tworza niepokojacy zapis wydarzen, ktore czekaja ludzkosc.
Zamówiłem tą "Futurospekcje", bo całkiem ciekawa się z opisów wydaje (fajnie jakby była to hard SF, a nie zwykła akcjo-przygodówka w piąte przez dziesiąte opisanym świecie i problemem SFicznym, będącym jedynie pretekstem do standardowego lania się po mordach).
Ostatnio wziąłem na ząb zbiór opowiadań niekoronowanego współczesnego króla opowiadań sf w USA:
"Siedemdziesiąt dwie litery" Teda Chianga (zawiera wszystkie wydane opowiadania)
Wcześniej znałem ze 2 i były niezłe.
Uważałem jednak, że Lem, Huberath, nawet Dukaj (choć to powieściowiec) pisują/pisywali je lepsze. Cóż, dalej tak uważam.
Co mamy w zbiorze?
1. "Wieża Babel" - Babilon. Od wieków budowana wieża do nieba zdaje się, że jest na ukończeniu (ludzie dotarli do skalnego sklepienia nieba, za którym, zdaje się, znajduje się raj). Czy ludzie się przez nią przebiją? Czy Jahwe zniszczy wieżę? Co znajduje się po drugiej stronie?
Prosta, trochę przewidywalna, ale zawierająca zagadkę ontologiczną, co oznacza, dla mnie mile spędzony czas.
2. "Zrozum" - Człowiek w wypadku doznaje bardzo poważnego uszkodzenia mózgu (warzywo klasyczne). Poddany eksperymentalnej terapii nowym lekiem odzyskuje pełnię zdrowia. Wystąpił jednak skutek uboczny - niesłychany wzrost inteligencji. Godzi się na kontynuowanie eksperymentu i dalsze przyjmowanie leku.
Czy inteligencja nadal będzie wzrastała? Jak zmiany w mózgu odbiją się na jego psychice? Czy wystąpią jakieś skutki uboczne? Czy bohater totalnie zgłupieje, czy może osiągnie poziom inteligencji przekraczającą granice człowieczeństwa?
W książce najbardziej mi się podobały - wiarygodne, realistyczne, choć nie przestające intrygować pomysłowością - opisy zmian głównego bohatera.
3. "Dzielenie przez zero" - SF matematyczno-psychologiczne
W skrócie - bardzo zdolna profesor matematyki załamuje się psychicznie po przeprowadzeniu dowodzenia, z którego wynika, że... 1 = 2. Co więcej - nikt nie potrafi dostrzec błędu w dowodzie... Jakie niesie to konsekwencje? Jakie zmiany w psychice zaszły u tej silnej kobiety?
Zdecydowanie dobre. Podobało mi się przeplatanie historii profesor z ciekawostkami matematycznymi.
4. "Historia twojego życia"
Bomba. Opis kontaktu ludzi z obcą cywilizacją. Obserwujemy postępy w porozumiewaniu się z jej przedstawicielami przez parę: fizyk + językoznawca. Opisy kolejnych spotkań z obcymi są przeplatane ze wspomnieniami matki z życia... jej nienarodzonej jeszcze córki. Czy uda się nawiązać kontakt? Czego dowiemy się o przybyszach? Cóż to za przedziwne "wspomnienia"?
Moim zdaniem - najlepsze opowiadanie w zbiorze. Rzecz nawet zbliżonego kalibru do "Solaris". Gdyby zostało rozpisane do rozmiarów powieści, zapewne nie byłoby dużo gorsze niż arcydzieło Lema (który co prawda wyczerpał już temat trudności nawiązania kontaktu z zupełnie obcą cywilizacją, ale nie to jest głównym obiektem zainteresowania Chianga w tym opowiadaniu). Zaprawdę, zaprawdę "wysoce sprytne" opowiadanie
.
5. "Siedemdziesiąt dwie litery"
Przenosimy się tym razem w fikcyjny świat kabały naukowej
. W największym uproszczeniu: materia w połączeniu z odpowiednim dla niej słowem (imieniem) "ożywa" w sposób adekwatny do jego siły i dopasowania. Główny bohater jest wziętym naukowcem, który ma nadzieję zrewolucjonizować gospodarkę i życie robotników dzięki swojemu pomysłowi na ulepszone golemy przemysłowe. Zostaje również zwerbowany do pracy nad ważnym dla losów ludzkości przedsięwzięciem naukowym. Jakie prawa rządzą tymi przedziwnymi ożywieniami materii? Co zagraża ludzkości? Czy i jak uda się to powstrzymać?
Moim zdaniem - najsłabsze w zbiorze (i chyba zarazem najdłuższe). Im bliżej końca, tym opowiadanie robiło na mnie gorsze wrażenie. Niezbyt mnie ta cała kabała zafascynowała. Zakończenie również takie, jakby go nie było. Choć jest kilka ciekawych wątków fikcyjno-naukowych. A może to tylko rozczarowanie po poprzednim - świetnym opowiadaniu i narobieniu sobie zbyt dużego apetytu?
6. "Co z nami będzie"
Króciuteńki artykulik-list otwarty (coś w stylu "Ratujmy kosmos", tylko bez żartobliwego tonu). Rzecz o konsekwencji wynalezienia/odkrycia "przewidywarek". Czym one są i jak ich pojawienie się zmieniło społeczeństwo?
Zbyt króciutkie żeby zrobiło jakiekolwiek wrażenie.
7. "Ewolucja ludzkiej nauki"
Kolejny krótki artykulik. Odezwa ludzkiego naukowca w epoce dominacji w nauce metaludzi, których badań ludzkim umysłem pojąć nie sposób.
Zbyt króciutkie żeby zrobiło jakiekolwiek wrażenie.
8. "Piekło to nieobecność Boga"
Fantasy. Poruszający obraz świata, w którym Bóg za pośrednictwem aniołów ingeruje jak najbardziej jawnie i bez ceregieli w życie ludzi. Konsekwencją ukazania się skrzydlatych zjaw jest zawsze śmierć/choroba części gapiów, uzdrowienia innych (bez jasnych reguł). Po śmierci - widać, czy ludzka dusza idzie do nieba, czy do piekła (które polega li tylko na tytułowej nieobecności Boga). Nasz bohater - człowiek niereligijny (nie ma tu niewierzących) - po śmierci i pójściu do nieba ukochanej żony (podczas jednego z anielskich objawień) staje przed trudnym zadaniem. Otóż znienawidził Boga, a musi dostać się jakoś do Nieba, bo to jedyna możliwość połączenia się z żoną. Jego losy dodatkowo ściśle splatają się z losami dwu innych postaci, na których życie boskie interwencje wywarły olbrzymi wpływ. Czy nieobecność Boga rzeczywiście okaże się piekłem? Czy nasz pogrążony w cierpieniu bohater połączy się z żoną? Jaką w tym wszystkim rolę odegrają pozostali bohaterowie? Czy to wszystko, co się tam dzieje, ma jakikolwiek sens?
Bardzo ciekawe i momentami zapierające dech opowiadanie. Autor ma w zasadzie jedynie dwa problemy (dostrzeżone przez mnie). Pierwszy nazywa się Vonnegut, drugi - Huberath. Obaj pisywali/pisują rzeczy o podobnej tematyce i duchu, acz - moim zdaniem - wyraźnie lepsze.
9. "Co ma cieszyć oczy"
Opowiadanie w postaci zbioru wypowiedzi przeróżnych osób z okresu, gdy decydowały się losy upowszechnienia w pewnym ośrodku studenckim modyfikacji mózgu (odwracalnej) nie pozwalającej oceniać estetyki, piękna/brzydoty ludzkich twarzy. Cel - wyeliminowanie lookizmu, obrona przed manipulacjami mediów i reklam, zatrzymanie terroru pięknego wyglądu. Mocne argumenty przedstawicieli przeróżnych stron konfliktu.
Kto wygra w głosowaniu? Która ze stron jest bardziej przekonująca? Kto ma rację?
Ciekawe zagadnienie, fajne, nierozstrzygające sporu, ale wnoszące nowe światło zakończenie.
10. "Kupiec i Wrota Alchemika"
Fantasy. Cztery opowieści (w stylu starych mitów-legend z morałami, tutaj stylizowanych na wzór arabski) o podróżach w czasie przez tytułowe wrota (pozwalają na ruch 20 lat w przód, 20 w tył). Czy podróżnicy osiągną swoje cele? Czy uda im się zmienić przyszłość/teraźniejszość/przeszłość? Jakie będą konsekwencje ich działań?
Typowe - mądre, pouczające moralitety (ze wszystkimi tego wadami i zaletami). Dobrze się czytało.
11. "Wydech"
Śledzimy próby poznawania własnej anatomii przez jakieś, bliżej nieokreślone, społeczeństwo robotów. Dodatkowo dowiadujemy się, dlaczego w pewnym momencie wszystkie zegary równo przyspieszyły oraz dostajemy na koniec niespodziewane przesłanie.
Dobre.
Jak najbardziej warto przeczytać (dla fanów SF to pozycja wręcz obowiązkowa).