Majordomus
Departament ds. kontroli używania mózgów
Coś z historii Francji: Jan Baszkiewicz - 'Richelieu'. Świetna
Dzięki za czujność. Już złączone.Mam wrażenie, że w tym dziale jest już temat o takich książkach.
Jeśli chodzi o pana Łysiaka to również polecam. Proponuję również zapoznanie się z książkami Sergiusza Piaseckiego. Szczególnie polecam : "Bogom nocy równi", "Kochanek wielkiej niedźwiedzicy", "Zapiski oficera Armi Czerwonej", "Jabłuszko", "Spojrzę, ja w okno, spojrzę ja w szybę" oraz "Nikt nie da nam zbawienia".
Sven Hassel. W fabularyzowanych wspomnieniach opisał swoje przeżycia z kompanii karnej Wehrmachtu z okresu II wojny światowej.
Z drugiej strony "Wojna Iwana". Autorki nie pamiętam. Książka naukowa, ale czyta się świetnie.
Różnego rodzaju wspomnień wyższych dowódców nie polecam, bo niestety mają tendencje do zbytniego wybielania i nadawania ważności swojej osobie.
"Okręt" autor Buchem (nie pamiętam jak się pisze nazwisko). Na podstawie powieści powstał słynny film.
"Cienka czerwona linia" Jamesa Jonesa. Chociaż znam parę osób które po obejrzeniu filmu nie chcą czytać tej książki. A naprawdę dużo tracą.
"Byłem aniołem piekła" autora nie pamiętam. Może nie najlepsza literacko, ale obala mit romantycznych "swobodnych jeźdźców". Na szczęście nie wszystkich.
I jeszcze "Rudy Orm " Bengtssona dawno czytałem ale do tej pory pozostawiła we mnie niezatarte wrażenie ! niesamowity klimat XI wiecznej europy północnej !!Może nie najlepsza, ale świetna i na pewno w czołówce Po "Tai Pana" siegnąłem po lekturze bardzo dobrego "Króla szczurów", i... spodobał mi się bardziej niż "Król..." Chwała Brytyjczykom za Hongkong, Chińczycy mieli jak z pierwszej ręki uczyć się kapitalizmu.
wole : Grona gniewu Johna Steinbecka k:Z tych zwiazanych z historia, opowiadajacych o fikcyjnych bardziej lub mniej wydarzeniach na tle historycznym to polecam ksiazki Jamesa Jonesa.
Szczegolnie "Cienka Czerwona Linie" dla tych, co sie im wojna podoba bo sie Szeregowca Ryana naogladali. Swietna akcja i ciekawe portrety psychologiczne zolnierzy, a to wszystko przy akompaniamencie japonskich mozdzierzy.