Kreator

Shagrath

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
124
Punkty reakcji
0
Wiek
48
Z całm dla szacunkiem dla Kreatora ale daleko lp Pleasure to Kill do Master of Puppets.
Tak nie mozna,porównac "surowosc" Kreatora(w tamtym czasie) z geniuszem wtedy i ich najlepszym albumem Metalliki.
Nawet najlepsza Kreatora Coma of Souls nie da rady Master....ehhh
Ale dodam ze zawsze bardzo lubiłem Kreatora ale jakos po "Coma"nieco spuscili z tonu
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
przesadzasz, przeceniasz metallice, nigdy nie byłaby w stanie pobić Kreatora. twórczość metallicy wieje nudą poza paroma kawałkami.
 

Shagrath

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
124
Punkty reakcji
0
Wiek
48
Postawic wyzej Pleasure to Kill od Master of Puppets to brak elwmentarnej wiedzy z lat 86-90 i generalnie postawienie wyzej prymitywnosc od grania ultra technicznego,Vardamir masz za mało argumentów by ze mną dyskutowac... :D
 

Glamowiec

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2008
Posty
378
Punkty reakcji
0
Miasto
Z daleka :}
Postawic wyzej Pleasure to Kill od Master of Puppets to brak elwmentarnej wiedzy z lat 86-90 i generalnie postawienie wyzej prymitywnosc od grania ultra technicznego,Vardamir masz za mało argumentów by ze mną dyskutowac... :D

W czym granie technicznie dobrze, może być lepsze od grania za:cenzura:istej muzyki bez technicznych wywijasów? Nie rozumiem ludzi, którzy tak mówią. To wy słuchacie muzyki dla ekstra techniki gry na gitarze, perkusji, a nie dla samej muzyki? Mnie osobiście zwisa jakie gitarzysta, czy perkusista ma umiejętnosci. Ważne, ze umie porządnie przebojowo zagrać, nie nudnie i przekazać emocje. Walić, że utwór potrafił bym zagrać po 5 minutach nauki........... Tak powstają arcydzieła. ( Czemu prymitywne pod względem technicznym "Smoke on the water" deep purple stawiam ponad, na przykład "Harvester of Sorrow" metallicy? ) O to chyba chodzi w muzyce? Co prawda technika też jest ważna, co by się zrobiło bez szybkich solówek itd. ale pod względem artystycznym, a nie jakimś wirtuozerskim, granie technicznego cudu, wcale nie jest czymś lepszym. Jeżeli już coś zagrać aby pokazać nieziemskie umiejętności, to tak zagrać aby to nie było nudne i miało dusze. Więc mówienie, że MOP jest lepszy ze względu na technikę jest debilstwem.
Według mnie MOP jest lepszy bo bardziej przypadł mi do gustu i częściej od Pleasure to Kill bywa w moim odtwarzaczu. Ale inni ludzie mogą mieć inne zdanie.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Postawic wyzej Pleasure to Kill od Master of Puppets to brak elwmentarnej wiedzy z lat 86-90 i generalnie postawienie wyzej prymitywnosc od grania ultra technicznego,Vardamir masz za mało argumentów by ze mną dyskutowac... :D
mógłbym być mistrzem gitary, a gorszym muzykiem do znajomego co ledwo umie brzdąkać, bo on może w głowie stworzyć ciekawą melodię, która mi jako teoretycznemu mistrzowi by nie przyszła do głowy. po prostu Kreator może i wg Ciebie w gorszym wykonaniu ma lepsze dzieła niż metallica, która 'perfekcyjnie' wykonała trochę nudnych badziewi. ale wycofuje się z kłótni metallica vs kreator, słowa z nudnymi badziewiami uznajdcie za teoretyzowanie w celu udowodnienia że technika to nie wszystko. nie chce mi się w kolejny tasiemiec plątać
 

Lestat

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2007
Posty
2 195
Punkty reakcji
22
Miasto
Szeol
Mi Kreator przypadl do gustu na Woodstocku. Swietna muza i wokalista ktory podczas wooda pyta ,,czy macie w sobie tyle energii, zeby pozabijac wszystkich wokol?" :D
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
36
Miasto
Mazury
Z całm dla szacunkiem dla Kreatora ale daleko lp Pleasure to Kill do Master of Puppets.
Tak nie mozna,porównac "surowosc" Kreatora(w tamtym czasie) z geniuszem wtedy i ich najlepszym albumem Metalliki.
Nawet najlepsza Kreatora Coma of Souls nie da rady Master....ehhh
Ale dodam ze zawsze bardzo lubiłem Kreatora ale jakos po "Coma"nieco spuscili z tonu

Moim zdaniem Metallica jest po prostu przereklamowana. Owszem, pierwsze trzy albumy są dobre, ale pomimo, że technika stoi na wysokim poziomie, jak napisali przedmówcy - technika to nie wszystko. Muzyka musi mieć też duszę i "to coś".
Nie twierdzę, że w starych utworach Metallica'i tego brak, ale moim zdaniem w muzyce Kreatora jest tego znacznie więcej.
I w ogóle jest dużo lepszych kapel Thrashowych.

Co do Coma Of Souls - bardzo dobry album z 1990 roku, ale fakt, że późniejsze (np. Renewal, Cause Of Conflict, czy Outcast), nie są już tak dobre, jak Coma Of Souls i wszystkie albumy z lat 80-tych (Endless Pain, Pleasure To Kill, Terrible Certainty i Extreme Agression).
 

Shagrath

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
124
Punkty reakcji
0
Wiek
48
Zgadza sie,Metallika jest przereklamowana...ale to juz przeciez wszyscy wiemy,rozmawiamy tylko o Pleasure to Kill vs Master of Puppets.
A wracając do Kreatora,nie potrafie ich zrozumiec po dzis dzien,dlaczego kapela z tak ogromnym potencjałem nagrała tyle bardzo przeciętnych płyt.
Wychowalem sie na thrashu i nigdy nie odwróciłem sie od tego gatunku.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
36
Miasto
Mazury
Zgadza sie,Metallika jest przereklamowana...ale to juz przeciez wszyscy wiemy,rozmawiamy tylko o Pleasure to Kill vs Master of Puppets.
A wracając do Kreatora,nie potrafie ich zrozumiec po dzis dzien,dlaczego kapela z tak ogromnym potencjałem nagrała tyle bardzo przeciętnych płyt.
Wychowalem sie na thrashu i nigdy nie odwróciłem sie od tego gatunku.

No podsumujmy:

Najlepsze albumy, totalnie zaj.ebi.ście thrashowe i ostre :
- Endkless Pain (1985) Tu oprócz thrashu jeszcze zionie nieźle blackiem w stylu Venom, albo Bathory (Total Death, albo Tormentor)
- Pleasure To Kill (1986) Bardzo dobre, ostre granie
- Terrible Certainty (1987) Chyba najbardziej odjechany album w dorobku kapeli - zaj.ebi.ście pokręcone riffy, na maksa połamany rytm i 100% thrashowego wrażenia "burdlu".
- Extreme Agression (1989) To już w ogóle elita, genialny album, który może śmiało konkurować w TC
- Coma Of Souls (1990) Kolejny, bardzo dobry album, aczkolwiek już nie aż tak ostry, jak poprzednie dwa, ale też 100% Thrashu w Thrashu, a do tego bardzo rozbudowany

I tutaj zaj.ebi.ste albumy się kończą, a zaczynają bardziej przeciętne:
- Renewal (1992) Jeszcze w miarę, ale to już mniej takiego charakterystycznego łupania
- Cause Of Conflict (1995) Przeciętniak
- Outcast (1997) Ostatni w miarę dobry, ale po przesłuchaniu 5 najstarszych i najlepszych pozostawia sporo do życzenia

Następnie całkowita porażka, totalnie nie thrashowy i zdecydowanie najgorszy album w dorobku Kreatora
- Endorama (1999)

Później odrobinę lepszy album, rzekomo powrót do starych klimatów, ale raczej w nie dużym stopniu. Nie jest zły, ale też nie najlepszy, dorównuje tylko przeciętnym albumom z lat 1992-1997

- Violent Revolution (2001)

O ostatnim albumie - Enemy Of Gods nie wiele wiem, bo jeszcze nie słyszałem. Ale podobno raczej kicha.
 
Dołączył
23 Lipiec 2007
Posty
862
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Warmia
Przepraszam, że odświeżam, ale najnowsza płyta Kreatora zmusza mnie do tego ;)
Słuchaliście już Phantom Antichrist? Co sądzicie?
Jak dla mnie płyta jest absolutnie warta przesłuchania.
Mille Petrozza i spółka znów się postarali i wydali kawał porządnej płyty.
Jak prawie zawsze... (wyjątkiem jest oczywiście Endorama, ale ja traktuję to jako wypadek przy pracy)
 

mankid

Nowicjusz
Dołączył
9 Czerwiec 2007
Posty
786
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Kielce/Łódź
Ja dopiero zaczynam przygodę z Kreatorem :) Mam na razie Coma of souls i bardzo mi się podoba. Ciągle słucham People of the lie :> W niedługim czasie powinnam nabyć jakieś inne albumy, co polecacie na poczatek?
 
Dołączył
23 Lipiec 2007
Posty
862
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Warmia
Według mnie na początek najlepiej zacząć oczywiście od najlepszych albumów Kreatora, czyli (według mnie):
1. Endless Pain - pierwszy album, mocny thrash z naleciałościami black metalu
2. Extreme Agression - absolutne the best of

Tylko nie słuchaj Endoramy, bo już na sam początek możesz się nieźle zrazić do zespołu.
 

bartekt

Made in China
Dołączył
2 Kwiecień 2007
Posty
1 288
Punkty reakcji
5
Wiek
29
Miasto
*********
Jakoś nie mogę za bardzo do nich. Extreme Agression i Coma of Souls niby spoko, ale nie ma startu nawet do takiego Persecution Mania czy Possessed by Fire innych niemieckich zespołów.
 
Do góry