Koniec świata

M

MacaN

Guest
la nas tak, koniec świata jako ziemi też jest możliwy, lecz jako wszechświata... No teoretycznie też, lecz czy pustka nie będzie nadal wszechświatem ?

A propos końca... Dziś o godzinie 7.12 stosunkowo blisko ziemi przeleciała planetoida o średnicy 500 metrów i choć nam nie zagrażała jakoś specjalnie, to jest to niepokojące, ponieważ odkryto ją zaledwie 2 tyg.temu. Taka planetoida mogłaby przynieść kres naszej cywilizacji :)
 

pryczka

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2012
Posty
14
Punkty reakcji
1
Taka planetoida mogłaby przynieść kres naszej cywilizacji

Oj tam. Już sie boję :) Jakos trzeba odejść. A może właśnie taka katastrofa jest potrzebna. Ludzka rasa niszczy świat - planetoida zniszczy ludzką rasę, tak jak kiedys zabiła dinozaurusy
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
Słońce wykazuje coraz wiekszą aktywność i może dojść do przebiegunowania Ziemi. Jednak nie zaliczyłabym tego do końca świata a do końca naszej cywilizacji.
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
Mówiąc o cywilizacji miałam na myśli wszystko to czego sie dorobiliśmy, elektronika. Jeżli lato to jeszcze o'k, ale jeśli bedzie to zima i nagle zgaśnie prąd tam gdzie jest to życiodajne paliwo a do tego przymrozi mocniej to będa ofiary w ludziach. Pole magnetyczne ziemi zostanie naruszone, przez co więcej promieniowania UV dostawać sie będzie do powierzchni Ziemi. A wiadomo czym skutkuje nadwyżka UV.
 
M

MacaN

Guest
UV sieci energetycznej nie zepsuje. Musielibyśmy mieć pecha, żeby akurat w ten dzień słabości ziemi uderzyła w nas burza magnetyczna :)
Już pominę to, że przed UV chroni nas Atmosfera, a nie pole elektromagnetyczne ziemi.
 
M

MacaN

Guest
Nie zostanie. Dlaczego ma zostać ? Atmosfera nie ma nic wspólnego z polem elektromagnetycznym ziemi. Jedyne, co może ją uszkodzić to burza słoneczna i wysłany w naszą stronę koronalny wyrzut masy.
 
M

MacaN

Guest
ale to występuje rzadko, koronalny wyrzut masy musiałby być naprawdę silny, aby zdmuchnąć atmosferę, a takowe występują bardzo rzadko. To tak, jakby wygrać w totka, tylko że śmierć.
Jednak nie tak łatwo trafić tą śmiertelna szóstkę :)
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
To tak, jakby wygrać w totka, tylko że śmierć. Jednak nie tak łatwo trafić tą śmiertelna szóstkę :)

I całe szczęście.

Chociaż nawet taki lekki wyrzut cząstek może spowodować awarie sąd na orbicie Ziemi, a to oznacza, że niektóre urządzenia moga przestać działać.
 
M

MacaN

Guest
awarię sond ( sąd to władza ) owszem. Jednak sieć elektryczna byłaby raczej bezpieczna. poza tym wystarczy odpowiednio wcześnie wyłączyć te urządzenia, żeby nie było zamkniętego obwodu i nic m się nie stanie, wtedy nawet hiper wielki wyrzut nic nie zrobi.
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
Nie jestem fizykiem , więc wierzę w to co piszesz :) No tak sond. Mała nieuwaga podczas szybkiego pisania jak z bicza na klawiaturce.
 
Dołączył
28 Wrzesień 2012
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
111
Gdy się zastanawiam nad zagrożeniami dla cywilizacji albo zgoła życia na Ziemi, to nasuwa się pytanie o skalę czasu. Czy chodzi o najbliższe 10 lat, 100 czy może tysiące lat albo setki milionów lat.
Dzisiaj zajmę się okresem 100-tu najbliższych lat, to jest dotyczącym życia naszego naszych dzieci i wnuków.
Wbrew powszechnym obawą o środowisko, przeludnienie, ocieplenie klimatu, wzrost poziomu mórz, jestem przekonany że największym zagrożeniem dla ludzkości, narodu czy jednostki jest strach przed innymi w połączeniu z patriotycznym egoizmem. Oba te czynniki Muszą generować wśród narodów świata wyścig zbrojeń oraz (racjonalne pozornie choć naprawdę samobójcze) dążenie do panowania nad innymi narodami w calu między innymi uniemożliwienia im produkcji niektórych rodzajów broni i także osiągnięcia dobrobytu i bezpieczeństwa.
Szaleństwu temu towarzyszy poczucie dobrze wypełnionego patriotycznego obowiązku.
Gdy mowa o wyścigu zbrojeń, zaraz przychodzi na myśl broń nuklearna.
Nie wydaje mi się ona jednak zagrożeniem największym.
Pozwolić sobie na nią mogą tylko nieliczne kraje które rozwinęły odpowiedni ku temu potencjał techniczny.
Produkcję takiej broni trudno jest utrzymać w tajemnicy, nie da się jej użyć niepostrzeżenie nie narażając się na odwet i chociaż jej siła rażenia jest bardzo wielka i może spowodować miliony ofiar, to jednak nie jest ona zdolna zniszczyć większości ludzi na ziemi, zatem nie jest zdolna zniszczyć cywilizacji jako takiej. Dodatkowo teren dotknięty takim atakiem nie nadawałby się przez lata do zamieszkania a pyły radioaktywne byłyby przez stulecia plagą dla „Zwycięzców”. Wszystko to jak dotąd skutecznie powstrzymuje narody przed jej użyciem.
Niewykluczone jest jednak wyprodukowanie broni zdolnej do niszczenia w krótkim czasie nawet miliardów ludzi pozostawiając przy tym nietkniętą infrastrukturę, której rozwijanie a nawet użycie można by utrzymać w tajemnicy, niszczącej przedstawicieli prawie wyłącznie innych narodów, po której użyciu tereny za jej pomocą uzyskane nadawały by się do natychmiastowego zamieszkania i do produkcji której potencjał techniczny posiadają nawet mniejsze i nie najbogatsze kraje.
Bronią o której mowa jest oczywiście broń biologiczna nad którą już od dawna pracują laboratoria wojskowe na całym świecie i nikt nie jest w stanie przewidzieć który naród pierwszy uzyska zdolność zniszczenia pozostałych.
Oznacza to że potencjalnym zagrożeniem jest każdy inny naród!
Niedawno przeczytałem że przynajmniej dwóm cywilnym! instytutom naukowym udało się tak genetycznie zmodyfikować wirusa ptasiej grypy H5N1, którego ofiarą padały dotychczas prawie wyłącznie ptaki, żeby był zdolny przenosić się na drodze infekcji kropelkowych (kaszel i katar) pomiędzy ssakami a więc i ludźmi.
Ile laboratoriów wojskowych również zdołało dokonać tego „wyczynu” nie wie nikt.
Warto tu dodać że spośród kilkuset osób na świecie które jak dotąd w drodze wyjątków zainfekowały się tym wirusem zmarło 59%.

W tej sytuacji wydaje się tylko kwestią czasu żeby któryś z krajów wszedł w posiadanie takiego lub podobnego rodzaju broni biologicznej i jednocześnie odpowiedniego do niej antidotum lub/i szczepionki, które można by podać wyłącznie własnemu społeczeństwu za pomocą n.p. Wodociągów lub dystrybucji żywności.
Istnieje tylko jeden sposób z pomocą którego ludzkość mogłaby zapobiec zagrożeniu
które niesie sama sobie.
Jest nim utworzenie demokratycznego (Uwaga! Bezpieczeństwo dla większości może zapewnić wyłącznie demokracja) rządu ponadnarodowego, likwidacja narodowych armii i poddanie instytutów naukowych rządowej kontroli.
Istnienie takiego rządu pozwoliłoby ponadto rozwiązać mnóstwo innych kluczowych problemów przed którymi stoi nasz świat, a o których zamierzam napisać w oddzielnych artykułach.
Będzie w nich mowa między innymi o zagrożeniach dla ludzkości i życia na ziemi w okresach dłuższych niż 100 lat, a także o tym że pomimo wszystkiego co napisałem to właśnie CZŁOWIEK jest dla życia które powstało na Ziemi jedyną szansą przetrwania przez wiele miliardów lat, tak długo jak długo istniał będzie wszechświat.
Że tylko szybki rozwój techniki może nas uchronić przed katastrofami czekającymi ludzkość w długim przedziale czasu rzędu setek milionów lat.
Przed trzęsieniami ziemi, tsunami, uderzeniem wielkiego meteorytu, czy w końcu przed pochłonięciem nas przez Słońce które za kilka miliardów lat zwiększy swoje rozmiary.
To w tym właśnie sensie CZŁOWIEK o ile nie unicestwi się sam, ma szanse uzyskać życie wieczne i stać się „NA WZOR I PODOBIENSTWO BOGA”
przez którego jak oznajmia pismo został stworzony.


Samo modlenie się nie wystarczy.
Trzeba odrzucić grzech.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
40
Miasto
Dark side of the Moon
Kiedy spadnie mi cegła na głowę, albo mój mózg przestanie pracować z innego powodu - wtedy będzie koniec świata.

A Wy się martwicie tym, co będzie za 100, 1000, 10000 lat.
Ktoś odkrył czerwoną tynkturę a ja nic o tym nie wiem, czy jak...?
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Active_Angel,

Komet przelatywało wiele. A Ziemia i ludzie dalej istnieją.

To prawda. Ale nigdy nie będzie gwarancji, że nie znajdziemy się na kolizyjnym kursie. Podobnie w tym przypadku, nie znamy jeszcze dokładnej trajektorii po jakiej ta kometa się porusza. Dlatego, nie widzę w tej chwili ważniejszego przedsięwzięcia dla całej ludzkiej cywilizacji, niż prac nad systemem planetarnego systemu ochrony przed impaktami.

Czym grozi takie zdarzenie ilustrują zdjęcia z kolizji podobnego obiektu z Jowiszem. Największa plama na zdjęciach ma średnicę większą od średnicy Ziemi:
:http://en.wikipedia.org/wiki/Comet_Shoemaker%E2%80%93Levy_9
 
Do góry