JEstem molestowana , przez chłopaka mojej Cioci ma on ok.60 lat.
Mysle ,ze zczelo to sie wczesniej,ale tego nie widziałam,bo byłam za mała...
Teraz od pewnego czasu to zauwazam..
Przykłady?
Łaskocze mnie po plecach,a jak Ciocia wychodzi to po cyckach.
Przychodzi do mie gdy jestem sama i probuje ,ale zazwyczaj jakos sie wykrecam wychodze,trzymam psa na rekach..
Opowiada mi ,że jego była zona sie podniecała jak go widziała,ze chciała sie z nim kochac...
Chce zeym miała z nim tajemnice
Ingeruje w moje sprawy
Pyta sie czy mam"tam" włoski...
Narazie to jest laskotanie ,ale to on robi to czesciej i wiecej a ja nie umiem sie zachowac boje sie...
Powiedział zebym przyszła to poszuka mi za uchem jakiegos punktu(oczywiscie nie przyszłam)
Wogole tam nie chodze jak on jest,ale on przychodzi do mnie...
Nalega zebym nikomu nie mowiła, mowi to tak poważnie...
Chciał mi przyniesc pisma pornograficzne
Pytal sie kiedy chce to robić
Ostatnio jak byłam sama to przyszedl,ale mu nie otworzyłam.
Poszłam na miasto i jak wracałam to czekal na mnie przed brama (szłam potem do piekarni)
powiedział ze wezmie zakupy a potem po nie przyjdzie(chciał mnie zwabić)
A jak odhodziłam zapytał sie czy mam ochote dzisiaj na pieszczoty...
Spytal sie czemu do niego nie przyszłam ,bo Ciocia byla w pokoju i bysmy mieli wolny pokoj...
Ja sie zle z tym czuje...
On mna manipuluje....
Boje sie go...Moze on nie chce mi nic robić?Tylko mnie uswiadomić??
Boje się go,bardzo...
Co moge zrobić??
Czy to jest molestowanie?
Boje sie ludzi
Boje sie zyc wychodzic na miasto
Zamykam sie w sobie
Nie chce mi sie zyc
Nic mnie nie cieszy
Gdyby nie pies nie robilabym nic...
Mam nerwice , nie moge spać,boje sie czegos,ciagle boli mnie brzuch
Niewiem ,moze nie jetem pierwsza...
Udaje takiego przyjaciela rodziny a nikt nie wie jaki on jest...
Uwazam,że bede musiała chodzic do psychologa...
Coraz bardziej sie odizolowywuje od ludzi....