Fantaisiste
Nowicjusz
Mam 17 lat. Chodzę do drugiej klasy technikum. Od dziecka interesowałam się sportem. Biegałam z bandą chłopaków za piłką,oglądałam mecze i wiecznie byłam poobijana. Jako że mieszkałam na wsi,w domu się nie przelewało, rodzice nie zapisali mnie do żadnej sekcji sportowej. Nie powiem, do dzisiaj mam mały żal o to do nich.
Lat przybyło,ale marzenia zostały. Myślę o tym by zapisać się do klubu sportowego i trenować siatkówkę na poważnie. Siatkówkę albo badmintona. Dwie dziedziny dla których mogę mieć poobijane kolana czy łokcie. Dla których mogę poświęcić większość wieczorów,grając amatorsko z znajomym.
Tylko czy w takim wieku jest sens? Jak pytam znajomych:"Od kiedy trenujesz?" i słyszę odpowiedź "Miałam 12 lat jak zaczęłam" to mój pomysł wydaje się bezsensowny. No bo czy mam szansę się wybić,zaczynając w wieku 17 lat?
Chce spełniać swoje marzenia o meczach,turniejach, nagrodach. Kocham sport.
Lat przybyło,ale marzenia zostały. Myślę o tym by zapisać się do klubu sportowego i trenować siatkówkę na poważnie. Siatkówkę albo badmintona. Dwie dziedziny dla których mogę mieć poobijane kolana czy łokcie. Dla których mogę poświęcić większość wieczorów,grając amatorsko z znajomym.
Tylko czy w takim wieku jest sens? Jak pytam znajomych:"Od kiedy trenujesz?" i słyszę odpowiedź "Miałam 12 lat jak zaczęłam" to mój pomysł wydaje się bezsensowny. No bo czy mam szansę się wybić,zaczynając w wieku 17 lat?
Chce spełniać swoje marzenia o meczach,turniejach, nagrodach. Kocham sport.