Niestety nastały takie czasy, że wszelkiego rodzaju studia humanistyczne są raczej kiepską opcją.
Nie do końca się zgadzam. Coraz częściej obserwuję wśród swoich rówieśników - ludzi w okolicach trzydziestki - że o wiele bardziej liczą się zaradność i pomysł na siebie, a także chęć dokształcania się. Większość moich znajomych, podobnie jak ja, skończyła studia humanistyczne, do tego społecznie postrzegane mocno stereotypowo, nieciekawie, staromodnie, nudno itp. A tymczasem wiele osób jest bardzo aktywnych zawodowo, zrobili drugie studia lub podyplomówki, uzupełniające ich wiedzę, poszerzające kwalifikacje. Prowadzą własną DG, pracują w projektach, realizują granty, część z nich pracuje naukowo. Są doceniani, fajnie zarabiają. Jeśli ktoś uważa, że "zrobi studia" i już samo to zapewni mu superpracę i wielką kasę, to mocno się myli. Żaden kierunek tego nie zapewnia, a na pewno nie na dłuższą metę. Tak przynajmniej wynika z doświadczeń moich i ludzi, których znam.