1.Jeżeli ktoś słucha wyłącznie reggae, dancehall, to raczej nie widze opcji żeby to nie wpłynęło na ubiór. (oczywiście są wyjątki) Na pewno założy się luźniejsze ciuchy. Czasem z elementami rasta, ale nie jest to reguła. Na głowę oczywiście beret albo daszek JEŻELI ktoś ma dready.
2. Jest to inne patrzenie na świat niż ludzi którzy słuchają innych gatunków muzyki. W Reggae jest pozytywny przekaz, miłość i chill. Za to Dancehall to jest agresywna muzyka, ale to jest już inna bajka. powiedzmy że dancehall dla człowieka słuchającego reggae jest odskocznią przy której można się nieźle wytańczyć (NAJLEPIEJ!! ^^ )
3. Najbardziej boli i zaskakuje mnie niewiedza ludzi na temat chociażby samych dreadów...Większość myśli, że jeżeli ktoś ma dready to jest brudny i się nie myje, a co dopiero włosy...ludzie...to się myja tym samym sposobem i z taką samą częstotliwością jak "normalne" włosy! A ludzie się pytają czy nie boję się że mi się wszy zalęgną...kurde, a w "normalnych" włosach nie mogą? Jak się nie dba to się mogą w każdym przypadku...bez sensu myślenie...to wszystko zależy od człowieka który ma nas ocenić, czyli na jakim pozimie jest uświadomiony co znaczy rasta, rastafari, zion czy Haile Selassie. Starsze osoby są wyjątkami, ponieważ jedne widzą we mnie szatana gdy widzą u mnie dready, albo dobra, w NAS i gdy widzą u NAS dready, a jedne miło się uśmiechają do nas. Natomiast młodzi ludzie rozumieją taką grupę społeczną, kulturę, co nie znaczy że zawsze akceptują...Skinhead'y traktują ludzi z dreadami jak "brudy" (i tu znowu, oczywiście są wyjątki i to nawet sporo, mam wielu takich znajomych).
4. Oczywiście, nie widzę sensu nawet żeby zadawać takie pytanie...człowiek słuchający reggae jest otwarty na ludzi, nigdy się nie odgradza, oddziela od innych.
BLESS!