nika
................
Odkrycie szwedzkich naukowców może zbliżyć nas do wyjaśnienia zagadki ludzkiej seksualności. Jest dowodem na to, że mózgi homoseksualnych i heteroseksualnych mężczyzn działają inaczej.
Jaka jest istota homoseksualizmu? Co sprawia, że część mężczyzn i kobiet przejawia zainteresowanie własną płcią? Wpływ genów czy też środowiska? Kiedy i w jaki sposób kształtuje się nasza orientacja seksualna? Jednoznacznych odpowiedzi na te pytania wciąż nie ma. Być może na jeden z brakujących kawałków układanki natrafili uczeni z Instytutu Karolinska pod kierunkiem dr Ivanki Savic. Badali oni, co się dzieje w ludzkim mózgu pod wpływem zapachów. O wynikach eksperymentu donosi ostatni numer "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Feromony - są czy nie?
Nie trzeba nikogo przekonywać, że zapach potencjalnego partnera seksualnego ma wielkie znaczenie. Nie jest to jednak tylko kwestia odpowiednio dobranej wody toaletowej czy perfum. Być może Marilyn Monroe, która do snu ubierała się jedynie w kropelkę Chanel nr 5, miała w swoim arsenale uwodzenia jeszcze jeden, całkowicie naturalny środek, z którego nie zdawała sobie nawet sprawy. Mowa o feromonach - cząsteczkach rozchodzących się w powietrzu jak molekuły zapachowe, których jednak świadomie nie potrafimy wyczuć. Długo stanowiły przedmiot dyskusji i sporów w świecie naukowym. W świecie zwierząt - jak bezspornie udowodniono - rzeczywiście decydują o zachowaniach seksualnych. Czy u ludzi też? Dopiero ostatnio pojawiły się na to dowody.
Zespół dr Savic kilka lat temu wykazał, że obecna w męskim pocie pochodna testosteronu (zwana w skrócie AND), silnie aktywuje mózg kobiet. Podobnie było z pochodną żeńskich hormonów płciowych, estrogenów, zwaną EST, która jest obecna w kobiecym moczu. Pobudzała ona mózgi panów. Teraz szwedzcy badacze zdecydowali się pójść krok dalej i sprawdzić, czy wpływ feromonów zależy tylko od płci, czy też i od orientacji seksualnej.
Do eksperymentu zaproszono 36 osób - 12 heteroseksualnych kobiet i 24 mężczyzn, połowę hetero- i połowę homoseksualnych Wszyscy młodzi, zdrowi, praworęczni, podobnie wykształceni. Wpierw do powąchania dano im próbki obecnych w naturze zwykłych zapachów, np. lawendy czy cedru. Badania za pomocą rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej pokazały, że - jak należało się spodziewać - w ich mózgu ulegały wtedy pobudzeniu ośrodki związane ze zmysłem węchu. Potem przyszedł czas na kluczowy eksperyment, podczas którego uczestnikom podtykano pod nos probówki zawierające feromony, czyli AND i EST. Okazało się, że tym razem pobudzeniu uległa nie kora węchowa, ale fragment innego ośrodka w mózgu - tzw. podwzgórza. Z badań nad zwierzętami wiadomo, że to właśnie ono odgrywa bardzo ważną rolę w zachowaniach seksualnych. Tym samym Szwedzi potwierdzili swoje wcześniejsze odkrycie, że feromony działają również na ludzi.
Orientacja zapisana w mózgu?
W przypadku heteroseksualnych kobiet i mężczyzn nie było wielkiej niespodzianki. Podwzgórze kobiet zareagowało na AND, a mężczyzn - na EST. Inaczej jednak było w przypadku gejów. Okazało się, że ich mózg nie został pobudzony przez estrogeny, ale - podobnie jak u pań - reagował na pochodną testosteronu. - Świadczy to o tym, że reakcja podwzgórza nie zależy od biologicznej płci, ale raczej od orientacji seksualnej - komentuje swoje odkrycie dr Savic.
Co z tego może wynikać? Dr Savic jest ostrożna. - Odmienny sposób działania mózgu gejów może być zarówno przyczyną, jaki i skutkiem ich orientacji seksualnej. Jeżeli orientacja seksualna jest zależna od genów albo wpływu hormonów na zarodek w okresie ciąży, to neurony w podwzgórzu mogą od samego początku być tak ukształtowane, że reagują tylko na kontakt z płcią, która jest atrakcyjna. I przeciwnie, obserwacje, jakie poczyniliśmy, mogą być jedynie konsekwencją tego, że osoby heteroseksualne i geje używają swoich mózgów w odmienny sposób. Tego na razie nie jesteśmy w stanie ustalić - powiedziała uczona na łamach "The New York Times".
Dr Dean Hamer, genetyk z amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia (sam zdeklarowany gej), widzi potrzebę kolejnych eksperymentów. - Gdyby podobne badania udało się przeprowadzić na większej liczbie osób, a przede wszystkim w różnych grupach wiekowych, moglibyśmy stwierdzić, jak opisana reakcja zmienia się w ciągu życia. To wyjaśniłoby nie tylko, jak mózg jest powiązany z orientacją płciową, ale również jak wpływa na całą seksualność człowieka - komentuje badacz.
Jaka jest istota homoseksualizmu? Co sprawia, że część mężczyzn i kobiet przejawia zainteresowanie własną płcią? Wpływ genów czy też środowiska? Kiedy i w jaki sposób kształtuje się nasza orientacja seksualna? Jednoznacznych odpowiedzi na te pytania wciąż nie ma. Być może na jeden z brakujących kawałków układanki natrafili uczeni z Instytutu Karolinska pod kierunkiem dr Ivanki Savic. Badali oni, co się dzieje w ludzkim mózgu pod wpływem zapachów. O wynikach eksperymentu donosi ostatni numer "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Feromony - są czy nie?
Nie trzeba nikogo przekonywać, że zapach potencjalnego partnera seksualnego ma wielkie znaczenie. Nie jest to jednak tylko kwestia odpowiednio dobranej wody toaletowej czy perfum. Być może Marilyn Monroe, która do snu ubierała się jedynie w kropelkę Chanel nr 5, miała w swoim arsenale uwodzenia jeszcze jeden, całkowicie naturalny środek, z którego nie zdawała sobie nawet sprawy. Mowa o feromonach - cząsteczkach rozchodzących się w powietrzu jak molekuły zapachowe, których jednak świadomie nie potrafimy wyczuć. Długo stanowiły przedmiot dyskusji i sporów w świecie naukowym. W świecie zwierząt - jak bezspornie udowodniono - rzeczywiście decydują o zachowaniach seksualnych. Czy u ludzi też? Dopiero ostatnio pojawiły się na to dowody.
Zespół dr Savic kilka lat temu wykazał, że obecna w męskim pocie pochodna testosteronu (zwana w skrócie AND), silnie aktywuje mózg kobiet. Podobnie było z pochodną żeńskich hormonów płciowych, estrogenów, zwaną EST, która jest obecna w kobiecym moczu. Pobudzała ona mózgi panów. Teraz szwedzcy badacze zdecydowali się pójść krok dalej i sprawdzić, czy wpływ feromonów zależy tylko od płci, czy też i od orientacji seksualnej.
Do eksperymentu zaproszono 36 osób - 12 heteroseksualnych kobiet i 24 mężczyzn, połowę hetero- i połowę homoseksualnych Wszyscy młodzi, zdrowi, praworęczni, podobnie wykształceni. Wpierw do powąchania dano im próbki obecnych w naturze zwykłych zapachów, np. lawendy czy cedru. Badania za pomocą rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej pokazały, że - jak należało się spodziewać - w ich mózgu ulegały wtedy pobudzeniu ośrodki związane ze zmysłem węchu. Potem przyszedł czas na kluczowy eksperyment, podczas którego uczestnikom podtykano pod nos probówki zawierające feromony, czyli AND i EST. Okazało się, że tym razem pobudzeniu uległa nie kora węchowa, ale fragment innego ośrodka w mózgu - tzw. podwzgórza. Z badań nad zwierzętami wiadomo, że to właśnie ono odgrywa bardzo ważną rolę w zachowaniach seksualnych. Tym samym Szwedzi potwierdzili swoje wcześniejsze odkrycie, że feromony działają również na ludzi.
Orientacja zapisana w mózgu?
W przypadku heteroseksualnych kobiet i mężczyzn nie było wielkiej niespodzianki. Podwzgórze kobiet zareagowało na AND, a mężczyzn - na EST. Inaczej jednak było w przypadku gejów. Okazało się, że ich mózg nie został pobudzony przez estrogeny, ale - podobnie jak u pań - reagował na pochodną testosteronu. - Świadczy to o tym, że reakcja podwzgórza nie zależy od biologicznej płci, ale raczej od orientacji seksualnej - komentuje swoje odkrycie dr Savic.
Co z tego może wynikać? Dr Savic jest ostrożna. - Odmienny sposób działania mózgu gejów może być zarówno przyczyną, jaki i skutkiem ich orientacji seksualnej. Jeżeli orientacja seksualna jest zależna od genów albo wpływu hormonów na zarodek w okresie ciąży, to neurony w podwzgórzu mogą od samego początku być tak ukształtowane, że reagują tylko na kontakt z płcią, która jest atrakcyjna. I przeciwnie, obserwacje, jakie poczyniliśmy, mogą być jedynie konsekwencją tego, że osoby heteroseksualne i geje używają swoich mózgów w odmienny sposób. Tego na razie nie jesteśmy w stanie ustalić - powiedziała uczona na łamach "The New York Times".
Dr Dean Hamer, genetyk z amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia (sam zdeklarowany gej), widzi potrzebę kolejnych eksperymentów. - Gdyby podobne badania udało się przeprowadzić na większej liczbie osób, a przede wszystkim w różnych grupach wiekowych, moglibyśmy stwierdzić, jak opisana reakcja zmienia się w ciągu życia. To wyjaśniłoby nie tylko, jak mózg jest powiązany z orientacją płciową, ale również jak wpływa na całą seksualność człowieka - komentuje badacz.