Fobie - cierpicie na jakieś ? Leczycie je ?

+Freya+

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2012
Posty
745
Punkty reakcji
42
Wiek
28
Chyba nie masz z tym tak dużego problemu jak napisałaś i tylko zawracasz głowę
Zawracam głowę? Po co powstał ten wątek? Napisałam tylko o tym, czego się boję i o tym czego boję się panicznie.

Oups , to chyba nie było do mnie, pardon
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
So Damn hot-napisałam ci wcześniej o sposobie ,właściwie terapii-nie wykazałaś nawet odrobiny zainteresowania.Więc sądzę jak sądzę,ale cóż wątek się kręci-co nie?
 
0

03092010

Guest
So Damn hot-napisałam ci wcześniej o sposobie ,właściwie terapii-nie wykazałaś nawet odrobiny zainteresowania.Więc sądzę jak sądzę,ale cóż wątek się kręci-co nie?
aaa teraz juz rozumiem dlaczego sie przyczepilas. poczulas sie zignorowana. a ja autentycznie najzwyczajniej w swiecie przeoczylam twojego posta.

Słyszałam o takiej terapii w której trzeba zmierzyć się z własnym lękiem ,czyli np.kupić sobie pająki -tarantule przykładowo ,trzymać je w terarium .Stopniowo przyzwyczajasz się do nich,opiekujesz się ,bierzasz na ręce itd.Podobno to skutkuje.
doceniam, ale wybacz, twoj pomysl nie jest dla mnie. nie wyobrazam sobie, ze z wejscia ma zamieszkac ze mna tak okrutnie duzy pajak. jesli nie wiesz co sie ze mna dzieje w momencie kiedy ujrze pajaka, nie wypowiadaj sie pochopnie.

Masz na myśli takie jak ten ?

464ca31f40bf.jpg
a cos mialo mi sie wyswietlic?

Boisz się tylko tego jak wygląda czy tego, że Cię ukąsi ? (W Polsce nie można hodować pająków których jad jest niebezpieczny dla życia człowieka)
boje sie ich wygladu. najbardziej przerazajace dla mnie jest to kiedy pajak sie porusza. ukaszen sie nie boje, a z tymi smiertelnymi to tak troche mialo byc dla zartu.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
40
Miasto
Dark side of the Moon
Arachnofobia, umiarkowana - pająk w odległości 1m+ ode mnie jest ok (chyba, że to jakaś tarantula na swobodzie, wtedy pewnie szlag by mnie trafił), w bliższej wywołuje atak paniki.

Klaustrofobia, łagodna - mogę podjechać windą, ale jak winda się zatnie, robi się kiepsko. Nie lubię też tłumów, które uniemożliwiają mi wyjście skądś jak będę chciała, dlatego rzadko chodzę na koncerty inne niż takie siedzące.

Nyktofobia, okresowa - jeśli jestem pod silnym, długotrwałym stresem i siedzę w kompletnej ciemności, miewam ataki duszności i lęku, jakby ta ciemność mnie dusiła.
 

Blake.L.Riley

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
U mnie też Lekka klaustrofobia, w zasadzie czytając opis Kriss `a z windą dochodzę do wniosku, ze dokładnie to samo mamy.
 

Oxar

Nowicjusz
Dołączył
20 Listopad 2011
Posty
205
Punkty reakcji
5
Mam taką jedną i tylko jedyną fobię.Taką,że ktoś z moich realnych znajomych rozpozna mnie kim jestem na forum,zobaczy jaki jest bieg moich myśli i skojarzy go z moją twarzą.Czy może ktoś wie,jak ta przypadłość sie naukowo nazywa i jak ją leczyć?
:)
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Mam taką jedną i tylko jedyną fobię.Taką,że ktoś z moich realnych znajomych rozpozna mnie kim jestem na forum,zobaczy jaki jest bieg moich myśli i skojarzy go z moją twarzą.Czy może ktoś wie,jak ta przypadłość sie naukowo nazywa i jak ją leczyć?
:)

Nie sądzę, by miało to swoją nazwę.
 

Oxar

Nowicjusz
Dołączył
20 Listopad 2011
Posty
205
Punkty reakcji
5
Nie ukrywam,że pewien element prowokacji w tym był,szkoda,że marnej.
Sądze,że jednak problem istnieje i warto było by go okreslić.
Paranoja-i owszem.Dobrze,że tylko łagodna.
Dzięki Wam :)
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Faktycznie nie chciałabym ,aby ktoś z moich znajomych dowiedział się co tu wypisuję-niektóre sprawy to tajemnica.
 
W

wiki9969

Guest
Fobie... według wikipedii podobno aż 99% ludzi w mniejszym lub większym stopniu cierpi z ich powodu.

Ja niestety mam dość wstydliwą fobie. Cierpię na nekrofobie, czyli boję się zmarłych i wszystkiego co jest z nimi związane. Jest mi z tego powodu wstyd, ponieważ jak umrze ktoś z mojej rodziny to zazwyczaj nie idę na pogrzeb. Nie dlatego, że nie mam szacunku do zmarłego tylko dlatego, że nie potrafię się przełamać. A chciałabym móc to zrobić... Jak już muszę iść na pogrzeb to trzymam się jak najdalej od trumny. A o podejściu do zmarłego i pożegnaniu się z nim w ogóle nie ma mowy. Najgorsze jest to, że nie tyczy się to tylko ludzi., boję się też martwych zwierząt. :(

Podaję też listę przeróżnych fobii:

http://www.mojafobia.pl/lista_fobii.html
 

koles git

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2010
Posty
312
Punkty reakcji
9
Miasto
Świat
Większość ludzi tutaj nie ma żadnego problemu z fobią, a tylko przewrażliwienie, z którym należałoby się uporać bo mówiąc szczerze- wstyd. Fobia to jest poważne zaburzenie, a nie przyzwyczajenie, o którym możemy mówić, jak o zabawnej anegdocie. Niektórzy mylą pojęcia.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Wiem,że to trudne pytanie,ale wyobrażałaś sobie co będzie, gdy umrze Ci ktoś bardzo bliski?-Czy Twoja fobia nie pozwoli Ci na pożegnanie?.Może powinnaś coś robić w kierunku zwalczenia jej?

Chociaż pamiętam opowieść mojej mamy,która też bardzo bała się zmarłych-gdy jednak zmarła jej mama ten lęk zupełnie minął,nie widziała w niej nieboszczyka- a nadal własną matkę-podobno siedziała z nią sama w pokoju kilka godzin i w ten sposób się pożegnały.
 
W

wiki9969

Guest
Sewanna, często się nad tym zastanawiam. Nie wiem czy byłabym w stanie to pokonać, ale wiem że powinnam. Pamiętam jak zmarła mi Babcia, miałam wtedy 9 lat. Wtedy też był taki zwyczaj, że nieboszczyków brało się do domu. I kiedy zobaczyłam otwartą trumnę w pokoju to zwyczajnie uciekłam z domu. Nie chciałam wrócić... Sąsiadka wzięła mnie do siebie i dała mi jakieś środki uspakajające, po których usnęłam. Ciężko było mi w ogóle się z nią pożegnać. Dziś jest nieco lepiej, ale strach dalej pozostał. :(
 
I

Ika112

Guest
Boję się pająków, mam lęk wysokości i przestrzeni ale nie jest to specjalnie dokuczliwe. Ostatnio tylko odczuwam lekką nerwowość i najchętniej siedziałabym w domu ale tak mam zwykle kiedy spada mi poziom Magnezu, mam niechęć do łykania tabletek ale kiedy zaczyna to być upierdliwe jestem zmuszona. Innym takim sygnałem są bóle głowy i drżenie powiek plus nerwowość i lęki. Może warto wtedy sprawdzić czy czegoś nam nie brakuje.
 
W

wiki9969

Guest
Ostatnio trochę czytałam o sposobach leczenia fobii. Jedną z nich jest (tak jak napisała Sewanna) stopniowe przyzwyczajanie się do obiektu strachu. Począwszy od rozmowy a skończywszy na obecności w jednym pomieszczeniu z danym obiektem. I muszę przyznać, że w moim przypadku byłoby to trochę trudne. Ale z pająkami można jak najbardziej spróbować. :)
 
Do góry