Drabinka turniejowa ułożyła się dla nas obrzydliwie pomyślnie, wszyscy faworyci wylądowali po drugiej stronie. Taka szansa może się już w tym stuleciu nie powtórzyć. Piłkarze mają tego świadomość, dlatego dalecy są od tej euforii, która panuje wśród wielu kibiców. Tak, moi mili, mówię wprost - szansa na finał była niepowtarzalna. O tym ćwierćfinale za pół roku nikt na świecie nie będzie pamiętał, na pierwszych stronach gazet wyląduje drużyna walijska. Spójrzcie na ich przygotowanie fizyczne - pozazdrościć. Naszym sił starczało na 60 minut, nie potrafili dobić rywala. Za dużo piłkarzy z polskiej ligi mamy w składzie, to jednak nie ten poziom, nie ta intensywność.
Gloria victis? Taką mamy mentalność? Naprawdę? Może kibice, bo piłkarze raczej nie.