KND
Nowicjusz
- Dołączył
- 23 Październik 2005
- Posty
- 191
- Punkty reakcji
- 0
- Wiek
- 36
Trójka szlachetnych bohaterów Belial, Ginaste de Veren oraz Eddard Stark, podróżowało po rozległej pustyni, każdy miał inny cel, ale coś spowodwało, że znaleźli się na tych samych przeklętych ziemiach zachodu. Młoda elfka zagubiła się podczas swoich poszukiwań matki, dołączyając się do dwójki mężczyzn, Eddera który to służył w Nocnej straży po czym awansował na 'Emisariusza Nocy', wybrał się on na zwiady zlecone przez jego dowódcę od tamtej pory nie potrafi odnaleźć drogi do domu. Belial natomiast błąka się po pustyni odkąt przybył na nią w celu wypełnieniu proroctwa, starzec wciąż uważa, że podczas obecność w świątyni Triste miał proroczy sen.
Mijały tygodnie. Podróży towarzyszyły ciągłe rozmowy, momentami poddanie, a nawet próby samobójstwa, brakowało zapasów starczyły one ledwie na jedną dobę, wciąż przybywało notatek, które sporządzała Gineste.
Kiedy nadchodziło samo południe drużyna spoczywała w cieniu rozrzuconych skał pustyni, tak jak zwykle o tej porze. Nagle spostrzegli oni, że ze szczeliny między skałami wystaje jakieś płótno.
Mijały tygodnie. Podróży towarzyszyły ciągłe rozmowy, momentami poddanie, a nawet próby samobójstwa, brakowało zapasów starczyły one ledwie na jedną dobę, wciąż przybywało notatek, które sporządzała Gineste.
Kiedy nadchodziło samo południe drużyna spoczywała w cieniu rozrzuconych skał pustyni, tak jak zwykle o tej porze. Nagle spostrzegli oni, że ze szczeliny między skałami wystaje jakieś płótno.