Toż odpowiedziałam.Sadi napisał:Panie i Panowie nie chodziło mi o gdybanie, czym jest definicja szczęścia dla ludzi. Chodziło mi o to czy WY w tej dokładnie chwili jak przyglądacie się swojemu życiu, potraficie stwierdzić że jesteście szczęśliwi w swojej definicji szczęścia, bądź nie?
Sadi napisał:Jeśli jesteś szczęśliwy/a podziel się. Jeśli jesteś nieszczęśliwa/y napisz co by się musiało zmienić byś był/a szczęśliwa... Oczywiście poza górą pieniędzy.
kate2 napisał:Jestem szczęsliwa choć pełni szczęscia upatruję w miejscu i stanie wolnym od chorób, zła, ograniczoności, niedoskonałości, nałogów, nawyków, itp. Dążę do stworzenia sobie szczęścia w tym doczesnym życiu na tyle, na ile to ode mnie zależy.
A Ty? Jesteś szczęśliwa?Sadi napisał:Jednak to wymagałoby odsłonięcia się a tego nie przewidziałam, że nie każdy ma na to ochotę. Szkoda ^^
Hm... to jest ten dziwny "stan" ktory przechodzi wiekszosc polskiej mlodziezy, a rzadzacy maja wywalone na to, co sie dzieje. Obserwuje ten bardzo niepokojacy sygnal od kilku lat rozmawiajac z mlodzieza w internecie, Co sie dzieje? Skad to zniechcenie i opadajace skrzydla? Sa dwie opcje- albo jest Ci w zyciu zbyt dobrze, tylko nie widzisz tego i nie doceniasz czyli masz co zjesc, rodzine przy sobie, dach nad glowa, nie musisz pracowac, nie masz jeszcze zony i dzieci na utrzymaniu... Nie musisz sie o nic martwic. Popadasz w monotonie z nudow. Albo druga opcja- jestes bardzo ambitny, rozwala Cie wewnetrznie energia, tlumisz to w sobie, nie znajdujesz ujscia, To Cie psychicznie gniecie, tlamsi... I to jest bardzo zle. Jak sam powiedziales... Musisz zmienic nastawienie i zaczac DZIALAC! Jak Ci sie nie spodobalo w Niemczech, to zrob dodatkowe uprawnienia i jedz np do Norwegii. Potrzebujesz "swiezego powietrza", nowych doznan...przygod, doswiadczen. Uciekanie w wirtualny swiat nie jest dla Ciebie dobre. Rusz sie MacaN!MacaN napisał:Ja... Nie wiem, a jeśli nie wiem, to chyba nie
Jestem za to bardzo znudzony życiem i jego monotonią, potrzebuję wrażeń i mocnych doznań oraz celów do osiągnięcia. Nie mam ich, a przez lenistwo nie chce mi się tych celów wytyczać i do nich dążyć.
Co musiałoby się zmienić ? Chyba tylko moje nastawienie.
Skoro nie masz pojecia, co czyni Cie szczesliwym, to zastanow sie- co jest Ci potrzebne, bez czego/kogo nie mozesz sie obejsc? I co czyni Cie nieszczesliwym, co Ci przeszkadza, co Cie blokuje? Zycie nie jest iluzoryczne, ono jest twarde i bardzo REALNE. Obudz sie! Drugiej szansy nie bedzie, masz jedno zycie. Prawda jest taka ze nikt nie wie "wszystkiego." Ale sa ludzie bogaci w doswiadczenia, czesto bolesne. Ucz sie na czyichs bledach. Dzialaj pokis mlody i zdrowy. Jak masz gdzies wyjechac, to zrob to teraz. Bo jak Ci na starosc wysiadzie zdrowie, rodzice zaczna chorowac... to bedzie zbyt pozno. NIE JESTES NIKIM. Nie wolno tak myslec o sobie! Nie wolno porownywac sie z ludzmi z Tv lub gazet, to jest wlasnie swiat iluzji...swiat amerykanskich filmow. Wszedzie na swiecie ludzie maja rozny status majatkowy, wiekszosc jest bardzo biedna, jednostki bogate. Nie wolno sugerowac sie tym, czym nas karmi Tv, zyciem pseudo gwiazd. Dam Ci przyklad- przez 20 lat zylam w przekonaniu ze moje kuzynki mieszkajace w Niemczech oplywaja w luksusy...domy, samochody, wczasy. Sprawa sie rypnela jak zmarl ojciec mej kuzynki ...okazalo sie, ze caly czas rodzice pomagali jej splacac olbrzymi kredyt na dom. W tej chwili jej matka (wdowa) sprzedala swoja male mieszkanie, zeby wplacic choc czesc pieniedzy za ten kredyt..a sama poszla na starosc do domu opieki. Tak naprawde to oni przez te 30 lat w Niemczech niczego sie nie dorobili z wujkiem, poza...kredytem na wiele lat. Pomine fakt ze niektorzy sie porozwodzili i zostali z niczym. Ja zas nie mialam pojecia, jak to wszystko faktycznie wyglada. I wiesz co? wole ten swoj wyremontowany dom w gorach i swiety spokoj, niz "wielki swiat." I nie mow do mnie ze - "zycie kladzie Ci klody pod nogi." Ty nie masz pojecia co znaczy miec osobe niepelnosprawna w domu albo samemu byc ograniczonym ruchowo. Obys nie musial sie o tym przekonac. Jestes mlody, mady, zdrowy wiec wez sie za zycie.MacaN napisał:Tak naprawdę nie mam pojęcia, co mogłoby mnie uczynić szczęśliwym. Mam wrażenie, że życie przez pewien czas rzuca mi kłody pod nogi, ale jednocześnie nie pozwala mi upaść, przez co zawsze osiągam swoje cele, ale z każdym dniem nabieram przekonania, że wszystko co nas otacza jest niesamowicie iluzoryczne, nieprawdziwe. Nie istnieje człowiek wiedzący wszystko, którym starałem się być, a niewiedzący prawie nic - którym jestem okazuje się być bardzo wiele znaczącym - to zalosne, bo ja nie zasługuję nawet na to, by miec to co mam dziś. W moich oczach jestem nikim.
A wiec wprowadziles troche nieumyslnie w blad. Uczelnia i studia- to jest konkretny CEL. Wiec skup sie na studiach i ukonczeniu ich. Musisz wiedziec, ze cale zycie czlowiekowi czegos/kogos brakuje. To jest normalne odczucie. I nie istnieje cos takiego jak "pelnia szczescia." Moze to byc chwilowe poczucie wielkiego szczescia, tak maja np zakochani. Ale i to mija. *** Czy myslales o tym, zeby te swoje fantazje/wizje przenisc na papier? Moglby powstac super komiks lub powiesc fantasy.MacaN napisał:Wyjechać ? Nie, nie zamierzam tego robić, póki co mam pomysł na życie - narazie w fazie planów, ale jest. Zaczynam studia na chyba najlepiej dofinansowanej uczelni w kraju, na elitarnym kierunku, ponadto mam pasję, która przynosi mi zyski.
Tylko widzisz Elen, to wszystko tylko ładnie wygląda, jak się to czyta i pisze. Kiedy w tym żyjesz, zaczynasz widzieć luki, które wypadałoby załatać. W moim pozornie idealnym zyciu brakuje wielu rzeczy. Brakuje kogoś, a jak przestanie brakować kogoś to będzie brakować czegoś. Gdy i z tym się uporam, będzie brakować wiedzy, a z tym, moja droga juz się nie uporam na 100%.
(...). Rzecz w tym, że telewizja to mały pikuś w porównaniu z moimi marzeniami Elen
Akurat w moim przypadku to nie telewizja stworzyła obraz idealnego świata. To ja go stworzyłem. Masz rację pisząc o ambicjach, moje ambicje powstają w mojej głowie, w tej samej, w której powstała wizja świata, w jakim chciałbym żyć. Dlatego ja nigdy nie osiągnę pełni szczęścia.
Ja tak właśnie myślę. Można podziwiać cudze domy i ogrody i patrzeć na to łapczywym okiem nie zdając sobie sprawy, że w tych domach mogą mieszkać chodzące trupy. Może dosadnie napisałam ale znam takie przypadki: postawiony , piękny dom, garaż, samochód , zaprojektowany ogród a w srodku martwa cisza, ciche dni, ludzie chodzą obok siebie jak manekiny.Elen napisał:są takie, które doceniają to co mają i cieszą się z każdego dnia życia. Może to jest właśnie klucz do Szczęścia