Nigdy w to wiary nie pokładałem bo utrzymanie każdego silnika w formie fabrycznej graniczy z cudem. Praca silnika to także tarcie. Pierścienie jak by nie patrzył dokonują szlifu cylindrów. Inne elementy ot by
wału korbowego także. Powstaje wtedy proszek z alu
Takie mikro śmieci gdy pływają z olejem powodują dalsze tarcie. Jak dla mnie jeśli posiada się sosunkowo młode lub nowe auto to wystarczy
jedynie zwykłe płukanie i nic więcej. Ważne by na dnie misy śmieci nie zostały a także we filtrze smoka. Na resztę nie mamy wpływu jakiejkolwiek byśmy chemi nie wlali.
Baa, w starszych silnikach "internetowe płukanki" mogą narobić ambarasu + do tego zmiana typu oleju.
Mówisz, oleje które mają zaoszczędzić nam płukania... więc wyjaśnię Ci to na przykładzie zmywania garów. Masz zalaną komorę w zlewie z syfem z naczyń. Zlewasz przez korek wodę.
Wkładasz ponownie korek i zalewasz super czystą wodą z butelki prosto ze sklepu.
Czy syf pozostały na ścianach komory zlewowej został oczyszczony pomimo wlania super czystej wody?
Nie! Przylepił się do ścianek, został zmyty przez "super czystą wodę" i dopóki woda nie zostanie spuszczona i nie zostanie zalana czysta ten syf krąży w obiegu, prawda?
A teraz - raz jeszcze to samo po mojemu - zlewasz brudną wodę. Zalewasz czystą kranówką, myjesz zlew (mycie misy olejowej i smoka), spuszczasz ten syf i zalewasz raz jeszcze czystą kranówką.
W którym przypadku ponownie zalana woda będzie czyściejsza? Ta z marketu super czysta mineralna czy kranówka po dobrym płukaniu zlewu?