Poczyniłam zakupy dla dziecka, mnostwo pieluch i chusteczek nawilzanych (taaaaak, mistrzyni promocji
). Dla siebie poczyniłam zakupy pielegnacyjne, tj. zel pod prysznic o zapachu wisni z NIVEA, co dziwne nie mam przekonania do tej marki, no ale cena byla dosc kuszaca, wiec wziela. I wziełam sie tez za pielegnacje twrzy, tu siegnełam po BIELENDE, seria rose care, roznane kosmetyki, kwasy hialuronowe, anty oxy i w ogole wszystko kuszace. Wzielam wode micelarna i krem i te polaczeie jest bardzo fajne, cera oczyszczona i nawilzona, krem jest mocno nawilzajacy, wiec nie trzeba walic grubej wartswy.
Przede mna jeszcze rossmannowskie promocje, a chlop juz jest przerazony