Temat wprawdzie odgrzewany,ale wypowiem się.Też kiedyś byłem chłopcem i też nosiłem bawełniane rajtuzy.Nigdy nie robiłem z tego afery.Mam 2 starsze siostry,więc jak byliśmy dziećmi rajtek zawsze było w domu odpór.Skutkiem tego było dla mnie normalne,że skoro Kaśka (siorka rok starsza) nosi rajstopy,to ja też.Kiedy miałem 10 lat(na początku jesiennych chłodów) na pytanie mamy,czy nie chcę nosić kaleson,zamiast bawełnianych rajtuz odpowiedziałem,że wolę rajtuzy,bo są wygodniejsze,cieplejsze i nie wyjeżdżają ze skarpet.Jedynie w te dni,kiedy miałem wf ubierałem dresowe spodnie pod dżinsy.Do 14 lat przechodziłem w bawełnianych rajtkach,potem poprostu z nich wyrosłem.Wiem,że nie jeden kolega z klasy też je nosił,bo w domu była starsza siorka,czy poprostu z przyzwyczajenia,a tylko sciemnialiśmy jeden przed drugim,że nie.Podobnie tutaj niektórzy się zapierają tej części ubioru,a mając 10-12 lat rajstopy nosił.