agatiu
Nowicjusz
Witam. Męczy mnie ból w dolnych odcinkach kręgosłupa.
Zaczęło się 5 miesięcy temu, aczkolwiek z początku nie zwracałam na to uwagi, robiłam skłon i mi przechodziło. Po miesiącu ból stał się bardziej dokuczliwy. Zrobiłam prześwietlenie, aby sprawdzić, czy nie jest to coś z kością ogonową. Zdjęcie nic nie wykazało, więc dałam spokój. Niestety nie przechodziło, zrobiłam badanie krwi na obecność stanu zapalnego (czynnik walerego rossego) i na mnóstwo innych rzeczy. Badanie wykazało, że jestem całkowicie zdrowa, może z wyjątkiem nieznacznej anemii. Znów postanowiłam poczekać. Ból niestety stawał się coraz bardziej dokuczliwy. Udałam się do Łodzi na rezonans magnetyczny. Stwierdzono pogłębioną lordozę, krzywą miednicę, poziomą kość krzyżową. Zbadał mnie też neurochirurg, który zalecił mi leczenie przez jonoforezę. Byłam już na pięciu zabiegach, połączonych z krioterapią. Przez jakieś 2 godziny od zabiegu nie czuję nic, niestety ból wraca bardzo szybko i wydaje mi się, że jest coraz gorzej.
Najgorsze jest to, że nikt nie umie zidentyfikować, co jest przyczyną bólu. Ja sama nie wiem, czy boli mnie kręgosłup, czy może jakieś naderwane ścięgna w mięśniach. Nie jestem też w stanie określić dokładnego miejsca bólu.
Boli mnie gdy siedzę, gdy za długo stoję, albo gdy robię ćwiczenia, np. schylam się. Szczególnie boli mnie też wtedy gdy dodatkowo zginam jeszcze głowę w dół, ból jest wtedy przeszywający i rozchodzi się na cały pośladek.
Mam 17 lat, jestem osobą szczupłą, choć średnio wysportowaną, ale nigdy tragedii nie było, dużo jeżdżę na rowerze i pływam. Śpiewam też w chórze, więc jestem zmuszona utrzymywać wyprostowaną postawę.
Nie pamiętam też, żeby 5 miesięcy temu nastąpiła jakaś kontuzja, która mogłaby spowodować uraz.
Proszę o pomoc!
Zaczęło się 5 miesięcy temu, aczkolwiek z początku nie zwracałam na to uwagi, robiłam skłon i mi przechodziło. Po miesiącu ból stał się bardziej dokuczliwy. Zrobiłam prześwietlenie, aby sprawdzić, czy nie jest to coś z kością ogonową. Zdjęcie nic nie wykazało, więc dałam spokój. Niestety nie przechodziło, zrobiłam badanie krwi na obecność stanu zapalnego (czynnik walerego rossego) i na mnóstwo innych rzeczy. Badanie wykazało, że jestem całkowicie zdrowa, może z wyjątkiem nieznacznej anemii. Znów postanowiłam poczekać. Ból niestety stawał się coraz bardziej dokuczliwy. Udałam się do Łodzi na rezonans magnetyczny. Stwierdzono pogłębioną lordozę, krzywą miednicę, poziomą kość krzyżową. Zbadał mnie też neurochirurg, który zalecił mi leczenie przez jonoforezę. Byłam już na pięciu zabiegach, połączonych z krioterapią. Przez jakieś 2 godziny od zabiegu nie czuję nic, niestety ból wraca bardzo szybko i wydaje mi się, że jest coraz gorzej.
Najgorsze jest to, że nikt nie umie zidentyfikować, co jest przyczyną bólu. Ja sama nie wiem, czy boli mnie kręgosłup, czy może jakieś naderwane ścięgna w mięśniach. Nie jestem też w stanie określić dokładnego miejsca bólu.
Boli mnie gdy siedzę, gdy za długo stoję, albo gdy robię ćwiczenia, np. schylam się. Szczególnie boli mnie też wtedy gdy dodatkowo zginam jeszcze głowę w dół, ból jest wtedy przeszywający i rozchodzi się na cały pośladek.
Mam 17 lat, jestem osobą szczupłą, choć średnio wysportowaną, ale nigdy tragedii nie było, dużo jeżdżę na rowerze i pływam. Śpiewam też w chórze, więc jestem zmuszona utrzymywać wyprostowaną postawę.
Nie pamiętam też, żeby 5 miesięcy temu nastąpiła jakaś kontuzja, która mogłaby spowodować uraz.
Proszę o pomoc!