Chyba moi Przedmówcy nie mają ochoty dzielić się z forumowiczami swoją wiedza na temat
"jak się zarabia na bitcoinie" Trochę to szkoda bo sam chętnie bym się chciał dowiedzieć
jak można zarabiać na czymś co niczego nie produkuje nie zajmuje się dystrybucją czegoś
nie prowadzi działalności usługowej ani tez nie jest bankiem. A może po prostu boja się
że ja czy forumowicze pozbawimy ich "milionowych dochodów" z bitcoinem związanych.
O takiej możliwości że sami nawet nie wiedzą czemu bitcoin rośnie wole nawet nie myśleć
bo szkoda czasu na jałowe spory. Jak się zarabia na akcjach na giełdzie? Otóż według
mnie (zaawansowanego amatora) może nawet zarabiać głupi. No może nie taki dosłownie głupi
bo pewnych reguł trzeba się trzymać i o pewnych rzeczach pamiętać. Wracając do pytania
"Jak grać na giełdzie?" to odpowiedzi są dwie: jedna dla początkujących i druga dla
zaawansowanych. Pierwszą nazwijmy A a druga B. Zacznijmy od A czyli dla Początkujących.
Co jest ważne gdy ktoś znienacka wrzuci Cię do głębokiej wody? Trzeba tak machać rękoma i
nogami aby utrzymać się na powierzchni. Niektórzy nazywają to "pływaniem" Aby początkujący
nie zatonął na giełdzie musi poznać dwa hasła. Te hasła to: dywidenda i spółki dywidendowe.
https://pl.wikipedia.org/wiki/DywidendaCo do spółek dywidendowych mógłbym nimi teraz sypnąć
jak z rękawa sęk jednak w tym aby to grający je sobie odnalazł, wiedział czym się
zajmują wiedział jakie są ich notowania min i max na przestrzeni roku. Co więcej zdarzają
się takie które z tego grona wypadają jak np Orange wcześniej znane jako TP SA. Są też
takie o których dziś za wcześnie mówić że są dywidendowe jak PCC Rokita Newag czy Wittchen
ale jeśli ktoś będzie ten wpis będzie czytał w 2022 roku to być może że wtedy zaliczane
już będą. Ile można zarobić? I tu jest pierwsze rozczarowanie dla Początkującego.
Jakieś 3-6% rocznie minus podatek. Mało? Pewnie że mało a ile Chcesz zarobić od pierwszego
powiedzmy tysiąca złotych zainwestowanego w akcje? A ile Chciałeś zarobić? Np 16% jak tu
się jeden chwali? To nie czytaj dalej zajmij się bitcoinem. Tak na początek jest to mało
ale czy lepiej by było zaryzykować i ....stracić? Zatem proponuję zaakceptować "mało"
wyciągnąć drugi tysiąc kupić kolejne akcje ale teraz ich kupno uzależniać od ich aktualnego
kursu w relacji do kursu min i kursu max. I tak trudno jest przewidzieć kiedy będzie miał
miejsce najniższy kurs akcji spółki (kurs min) ale znacznie łatwiej kiedy bedzie on max.
Otóż ten ostatni zwykle mieć będzie miejsce w ostatnich tygodniach przed tzw: dniem
dywidendy. Wtedy tak ja jak i mój w pewnym sensie "guru" Maciej Samcik z bloga: Subiektywnie
o finansach nie Polecamy kupować akcji pod dywidendę gdyż są one za drogie zatem uzyskany
procent będzie zbyt niski. Natomiast będąc już "zaawansowanym amatorem" rozważyłbym wtedy
ich ewentualną sprzedaż o ile wcześniej były nabyte po odpowiednio niskiej cenie (a to
już jest plan B). Ale kiedy je kupić aby je sprzedać? Ja patrze na kurs akcji jak na
pewnego rodzaju sinusoidę oczywiście w dużym uproszczeniu która zwykle w okresie 3-6 miesięcy
od dnia dywidendy ma najniższe notowania. Jest to pewnego rodzaju reguła ale każda reguła
ma wyjątki (inaczej wszyscy by byli milionerami) i to tutaj dopiero można się "wyłożyć"
Na koniec pragnę jeszcze dodać że początkujący kupujący spółki dywidendowe "mają stresa"
ponieważ przez większość roku ich rachunek wykazuje straty. Dla mnie nie jest to nic
dziwnego gdyż jak już wcześniej napisałem po dniu dywidendy dywidenda jest odcinana od
kursu akcji zaś samo zainteresowanie nimi maleje wydaje się że czasem do 9 miesięcy od
dnia dywidendy. Czasami bywa tak że kurs przestaje szorować po dnie dopiero po informacji
o kolejnej podobnej bądź wyższej od poprzedniej dywidendzie. Zatem zbytnie panikowanie nie ma sensu.
To by było na tyle jeśli ktoś będzie tematem zainteresowany to do niego powrócę.