Mandr4ke
Bywalec
Są rzeczy które można mieć w dupie i są rzeczy których w dupie mieć się nie powinno. Wydaje mi się że pewne informacje są dla Ciebie nie wiem jak to określić hmmm przerastają Cie. I na próżno tłumaczyć Ci cokolwiek bo i tak Twój mózg tego nie przyswoi. Szczerze to w dupie mam jakieś milenium covidy i inne pluskwy. Bo to jest gówno dla przygłupich mass. To wszystko o czym napisałaś to jakieś farmazony w które wierzą ludzie bez rozumu. Piszesz coś o takich jak "my" no fakt byli. Napiszę więcej - na tej planecie byli lepsi od nasDosłownie w każdym pokoleniu byli tacy, jak Wy.^ Co to we wszystkim zagrożenie wietrzyli.
Weźmy sam XX wiek. Jak nie ,,inwazja kosmitów'' i zagłada atomowa, to Sinaga, zimna wojna, ,,pluskwa milenijna'' i co rusz nowa data końca świata, potem XXI covid i lockddown, po którym świat miał już nigdy nie wrócić do normy...
Jak ja jako14latka się z tej pluskwy śmiałam. I z tych ludzi tabunami wykupujących cukier. Już jako smarkula z podstawówki widziałam w tym ściemę i sposób na biznes. Bo co to niby miałaby być za różnica dla komputera akurat taka data?
Koniec świata z 2012 roku musiałam przespać, bo jak rano wstałam już było po wszystkim. Mało tego wszystko dziwnie stało na swoim miejscu. Moja okolica nijak się nie zmieniła. Jak pomyślę o tych, co wyprzedali dorobek życia, by udać się do jakiejś wiochy w Pirenejach, albo o Nowych Ruskich budujących luksusowe schrony na Ałtaju z tej okazji i jaką oni wszyscy musieli mieć minę, to...
Covid też nie zrobił na mnie przesadnego wrażenie. Samej choroby absolutnie nie neguję, ale chodzi mi o całą otoczkę z tym związaną. Nie miałam też przekonania, jak niektórzy, ze to już na zawsze i świat nigdy nie wróci do stanu sprzed. Ot, szaleństwo, które trzeba przeczekać.
Zawsze istniały, istnieją i prawdopodobnie istnieć będą różne zagrożenia, lecz człowiek i tak nie przewidzi, co go spotka, po co więc tracić czas na zamartwianie się tym? Takie asekuranctwo dopiero krzywdę wyrządza i z życia okrada! W dodatku człowiek to sobie robi na własne życzenie!
Prawda jest taka, że żyjemy w jednych ze spokojniejszych czasów w historii, w komforcie o jakim naszym przodkom się nie śniło, z zagrożeniami jakie zawsze były gdzieś tam na horyzoncie, ale nie stanowią istotnie większego ryzyka, niż wcześniej.
Mimo to niektórzy dalej wolą marnować życie na banie się własnego cienia, kminienie niestworzonych historii, ku uciesze jakiegoś cwaniaka, co z tego żyje, zamiast korzystać z wygody i możliwości, o jakich minione pokolenia mogły co najwyżej pomarzyć. To dopiero jest katastrofa...
A z rzeczy w temacie to dotarla świetna informacja z Chin. Prezydent Chin ogłosił że Chiny są gotowe do interwencji militarnej w każdym miejscu na świecie a na pewno w sytuacji gdy NATO bądź USA zdecydują się zaatakować Rosję. Trzymam kciuki