Jedna z moich robi dokładnie tak samo, tylko nigdy nie zakręca kranu, poza tym pije mleko z miski łapką (wsadza w michę i oblizuje). Drugi gania psy sąsiadów, kury, nawet wielkiego rotwailera, za to wodołaz go kocha, za każdym razem wraca od niego obśliniony cały. Potrafi też podrapać nowiutką...