Witam wszystkich.
Na początku napiszę, że mam 27 lat i na stałe mieszkam w Kanadzie, od 4 lat. Wyjechałem mając ukończone technikum i kilkanaście kursów. Pracę znalazłem jeszcze w Polsce, co mi pozwoliło na legalny wyjazd tam. Teraz jestem tam całkowicie legalnie i mam... albo miałem zamiar starać się o obywatelstwo. Trzy dni temu przyleciałem na dwa tygodnie do Polski, do rodziny. Jestem tu pierwszy raz od 4 lat i po prostu płaczę... Nie wiem dlaczego, ale chcę tu zostać, z rodziną. Siostra, która ma teraz 19 lat, rodzie, dziadkowie... Jak wyjeżdżałem stąd bardzo się cieszyłem. Dlaczego? Dlatego, że wychowałem się w małej miejscowości na północy Polski, zawsze chciałem wyjechać. Przed wyjazdem rozważałem USA i Kanadę, jednak wybór padł wiecie już na co. U siebie (Kanada) mam pracę, wynajmuje domek kilka minut od centrum Edmonton. Ułożyłem sobie już tutaj życie pewnie tak jak większość z Was w Polsce. Cieszyłem się wyjazdem z Polski, z rodziną rozmawiałem codziennie, widzieliśmy się na kamerkach więc było w porządku. Dopiero po przylocie tutaj, gdy rodzice przyjechali na lotnisko zrozumiałem, że to nie jest to samo. Gdy byłem już w domu, zobaczyłem moją siostrę. Powiecie, że jesteśmy dorośli, ona 19 lat, ale to nie jest tak. Nasza rodzina była i jest z sobą naprawdę bardzo zżyta, z siostrą ani mną nigdy nie było problemów. Nie wiem jak to opisać, nigdy nie zaznałem takiego uczucia. Po prostu wszystko się zmieniło. Mimo, że nie czuję się tutaj jak u siebie (czuje, że mój dom to Kanada) to chciałbym zostać przy rodzinie. Nie jestem jakimś synkiem, że całe życie z rodziną w jednym domu, ale ocean to naprawdę ogromna granica która nas dzieli. Dopiero teraz zrozumiałem, że wszystkie rozmowy telefoniczne i skype to nie jest to samo... Z siostrą rozmawiamy, oglądamy filmy w dzieciństwie czy przed moim wyjazdem.
Proszę, doradźcie mi, co mam robić? Wiele z Was powie, że w Polsce się żyje dużo ciężej i z tym się zgodzę. Na początku mojego życia w Kanadzie miałem mniejszą pensję przeliczając na złotówki niż rodzice, a mogłem sobie pozwolić na życie na lepszym poziomie, niż rodzina. Ale dopiero teraz wiem, że to się nie liczy. Chcę być blisko rodziny, życie jest za krótkie. Z drugiej strony życie jest po to, by spełniać marzenia a ja właśnie jedno spełniłem i spełniam ciągle, ale pojawiło się kolejne... też już domyślacie się jakie.
Proszę jeszcze raz, popatrzcie na to trzeźwo i doradźcie co mam zrobić... Jeżeli miałbym wrócić do Polski to po powrocie do Kanady w listopadzie zacząłbym oszczędzać i myślę, że maksymalnie w 2019 roku bym wrócił. Do tego czasu uzyskałbym obywatelstwo (aby nie palić za sobą mostów i mieć możliwość powrotu do Kanady) oraz odłożył sporą sumę pieniędzy (żeby rozwinąć działalność w Polsce).
Bezpieczne, spokojne życie na wysokim poziomie, pieniądze czy powrót do rodziny?
Na początku napiszę, że mam 27 lat i na stałe mieszkam w Kanadzie, od 4 lat. Wyjechałem mając ukończone technikum i kilkanaście kursów. Pracę znalazłem jeszcze w Polsce, co mi pozwoliło na legalny wyjazd tam. Teraz jestem tam całkowicie legalnie i mam... albo miałem zamiar starać się o obywatelstwo. Trzy dni temu przyleciałem na dwa tygodnie do Polski, do rodziny. Jestem tu pierwszy raz od 4 lat i po prostu płaczę... Nie wiem dlaczego, ale chcę tu zostać, z rodziną. Siostra, która ma teraz 19 lat, rodzie, dziadkowie... Jak wyjeżdżałem stąd bardzo się cieszyłem. Dlaczego? Dlatego, że wychowałem się w małej miejscowości na północy Polski, zawsze chciałem wyjechać. Przed wyjazdem rozważałem USA i Kanadę, jednak wybór padł wiecie już na co. U siebie (Kanada) mam pracę, wynajmuje domek kilka minut od centrum Edmonton. Ułożyłem sobie już tutaj życie pewnie tak jak większość z Was w Polsce. Cieszyłem się wyjazdem z Polski, z rodziną rozmawiałem codziennie, widzieliśmy się na kamerkach więc było w porządku. Dopiero po przylocie tutaj, gdy rodzice przyjechali na lotnisko zrozumiałem, że to nie jest to samo. Gdy byłem już w domu, zobaczyłem moją siostrę. Powiecie, że jesteśmy dorośli, ona 19 lat, ale to nie jest tak. Nasza rodzina była i jest z sobą naprawdę bardzo zżyta, z siostrą ani mną nigdy nie było problemów. Nie wiem jak to opisać, nigdy nie zaznałem takiego uczucia. Po prostu wszystko się zmieniło. Mimo, że nie czuję się tutaj jak u siebie (czuje, że mój dom to Kanada) to chciałbym zostać przy rodzinie. Nie jestem jakimś synkiem, że całe życie z rodziną w jednym domu, ale ocean to naprawdę ogromna granica która nas dzieli. Dopiero teraz zrozumiałem, że wszystkie rozmowy telefoniczne i skype to nie jest to samo... Z siostrą rozmawiamy, oglądamy filmy w dzieciństwie czy przed moim wyjazdem.
Proszę, doradźcie mi, co mam robić? Wiele z Was powie, że w Polsce się żyje dużo ciężej i z tym się zgodzę. Na początku mojego życia w Kanadzie miałem mniejszą pensję przeliczając na złotówki niż rodzice, a mogłem sobie pozwolić na życie na lepszym poziomie, niż rodzina. Ale dopiero teraz wiem, że to się nie liczy. Chcę być blisko rodziny, życie jest za krótkie. Z drugiej strony życie jest po to, by spełniać marzenia a ja właśnie jedno spełniłem i spełniam ciągle, ale pojawiło się kolejne... też już domyślacie się jakie.
Proszę jeszcze raz, popatrzcie na to trzeźwo i doradźcie co mam zrobić... Jeżeli miałbym wrócić do Polski to po powrocie do Kanady w listopadzie zacząłbym oszczędzać i myślę, że maksymalnie w 2019 roku bym wrócił. Do tego czasu uzyskałbym obywatelstwo (aby nie palić za sobą mostów i mieć możliwość powrotu do Kanady) oraz odłożył sporą sumę pieniędzy (żeby rozwinąć działalność w Polsce).
Bezpieczne, spokojne życie na wysokim poziomie, pieniądze czy powrót do rodziny?