Piszę tutaj, bo tego pana nie da się zaszufladkować. :)
Znamy się z panem Gonzalesem już kilka dobrych lat. Im dłużej mu się przyglądam, tym bardziej skłonna jestem przyznać mu tytuł najbardziej kozackiego muzyka, jakiego znam.
Samozwańczy geniusz, wieśniacki łotr, najgorszy MC, wielbiciel...