ech. no, to dorwałam aparat.
pierwsze to kÓza.
drugie to przyjaciółka, nie powinna mieć nic przeciwko, że
umieszczę tutaj jej zdjęcie.
acha.
i pomyśleć,
że takie dwa cuda to w Hucie.
tak, wiem.
koza ma ucięte ucho,
a zdjęcie Sylwi w zbożu, jest... krzywe? ^^